Polską wstrząsnęły ujawnione przez Onet informacje na temat żołnierzy, którzy pod koniec marca zostali zatrzymani przez Żandarmerię Wojskową i usłyszeli prokuratorskie zarzuty w związku z oddaniem strzałów ostrzegawczych w trakcie naporu nielegalnych imigrantów na granicę. Do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowił odnieść się Tomasz Terlikowski.

- „To nie jest tak, że żołnierze mogą po prostu strzelać do migrantów. Użycie broni jest ściśle określone w prawie, a jeśli ktoś - jeśli prawdą są najnowsze doniesienia medialne - strzela nawet wówczas, gdy nie ma do tego uprawnień, gdy uchodźcy są już po drugiej stronie granicy, to zwyczajnie nie powinien mieć uprawnienia do użycia broni, bo jest niebezpieczny dla siebie i dla innych”

- napisał publicysta.

- „I nie przekonuje mnie argument, że ich praca jest trudna. To prawda, ale tym bardziej trzeba zachowywać standardy, kontrolować i podejmować decyzje w odniesieniu do osób, które nie zachowują standardów”

- dodał.