Komentując rezultat wyborów prezydenckich w Polsce „Times of Israel” oskarżył polski Instytut Pamięci Narodowej o „propagowanie nacjonalistycznych narracji historyczny”.

- „Ostatnio Nawrocki kierował Instytutem Pamięci Narodowej, który propaguje nacjonalistyczne narracje historyczne, gloryfikujące polskie ofiary i opór wobec nazistów w czasie II wojny światowej, jednocześnie delegitymizując badania na temat polskiego antysemityzmu i Polaków, którzy zabijali Żydów”

- napisano w izraelskiej gazecie.

Na skandaliczny artykuł zareagował między innymi przyszły ambasador USA w naszym kraju, ortodoksyjny Żyd Tom Rose.

- „Cóż za całkowita i oszczercza hańba z tego artykułu. WSTYDŹCIE SIĘ”

- napisał amerykański dyplomata.

W kolejnym wpisie dodał, że to po prostu przykład nienawiści wobec narodu polskiego.

- „Cóż za nieprzemyślana demonstracja rażącego antypolonizmu. Nigdy nie słyszeliście tego terminu? Cóż, najwyższy czas, żeby ludzie zaczęli go słyszeć – bo jest aż nadto prawdziwy”

- podkreślił.

Do MSZ o reakcję apelowała opozycja. Wreszcie rzecznik resortu Paweł Wroński poinformował, że do redakcji „Times of Israel” skierowano list z protestem.

- „Otrzymaliśmy informację o tym tekście z naszej placówki (dyplomatycznej w Izraelu). My nie polemizujemy (z tekstem), ale gdy pojawiło się to stwierdzenie, które może budzić złe skojarzenia w kontekście Holocaustu, skierowaliśmy list do redakcji wskazując, że użycie go jest niesprawiedliwe, nieprecyzyjne i odnoszące się dyskusji naukowych, które toczą się w Polsce”

- przekazał Wroński.

Wyjaśnił, że w skierowanym do redakcji izraelskiej gazety liście polskie MSZ prosi, „by nie używać tego typu określeń, protestujemy przeciw temu i prosimy o wydrukowanie tego listu”.

- „Zakładamy prawo redakcji do oceny, ale ta ocena z użyciem tego akurat określenia budzi - szczególnie w Polsce - bardzo niebezpieczne skojarzenia”

- podkreślił.