Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski potwierdził na antenie RMF FM, że senator KO Bogdan Klich przejmie kierownictwo nad polską ambasadą w USA. Zaznaczył, że najpewniej formalnie nie będzie ambasadorem, ponieważ nie zgodzi się na to prezydent.
Do sprawy odnieśli się dziś w czasie konferencji prasowej były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński i poseł PiS Andrzej Śliwka.
- „Chcielibyśmy wspólnie z Panem Ministrem Pawłem Jabłońskim wyrazić stanowczy sprzeciw przeciwko działaniom podejmowanym przez Radosława Sikorskiego, który zdecydował, że na kierownika placówki dyplomatycznej w Waszyngtonie wysyła najbardziej skompromitowanego ministra obrony III Rzeczpospolitej, Pana Bogdana Klicha, przy okazji swojego kolegę, obecnego senatora”
- powiedział poseł Śliwka.
Przypomniał o tragicznej polityce bezpieczeństwa państwa z czasów, kiedy Klich stał na czele resortu obrony.
- „Wystarczy przypomnieć działania, które podejmował Bogdan Klich, jak chociażby kwestie związane z cięciem finansowania polskiej armii oraz związane z likwidacją jednostek wojskowych. To właśnie za czasów Bogdana Klicha powstała strategia obrony Polski na linii Wisły. Działania, które były podejmowane przez Bogdana Klicha nie były na rękę polskiemu bezpieczeństwu”
- podkreślił.
Zwrócił przy tym uwagę na wpisy Klicha w mediach społecznościowych, w których obrażał on byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.
- „Warto dodać, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że przyszłym prezydentem Stanów Zjednoczonych będzie Donald Trump, a sympatię Bogdana Klicha względem Donalda Trumpa można doskonale poznać śledząc jego wpisy na X, gdzie z równą nienawiścią pała zarówno do Prawa i Sprawiedliwości, jak i właśnie do byłego, a wszystko wskazuje na to, że przyszłego Prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa”
- wskazał.
O fatalnej polityce zagranicznej rządu Donalda Tuska mówił poseł Paweł Jabłoński.
- „Pan Bogdan Klich, który jako minister obrony nieumiejętnie zarządzał WP, ma teraz jechać do Waszyngtonu po tym, jak pisał że Donald Trump jest człowiekiem niezrównoważonym, a Donald Trump za cztery miesiące może być prezydentem-elektem w Stanach Zjednoczonych. Klich obniża możliwości Polski. Ale w polityce zagranicznej tego rządu w ostatnich tygodniach widzimy totalny chaos. Oni zapowiadali profesjonalizację dyplomacji, zarzucali rządowi Prawa i Sprawiedliwości, że za naszych czasów było jakieś upolitycznienie, a oni będą teraz profesjonalizować dyplomację. Jest zupełnie odwrotnie”
- zauważył były wiceminister spraw zagranicznych.