18-letni Polak przebywał w Monachium na wakacyjnym kursie języka niemieckiego. W sobotę znalazł się na peronie stacji Max-Weber-Platz. Był mocno pijany, co wykorzystał 20-letni Afgańczyk. Wedle ustaleń policji, mężczyzna gwałcił ofiarę blisko pięć godzin i uciekł nad ranem, kiedy na stacji zaczęli pojawiać się ludzie. Ukradł też Polakowi portfel i telefon.
18-latek sam zgłosił się na policję. Dzięki skradzionemu telefonowi udało się zlokalizować sprawcę, który przebywa obecnie w areszcie.