Meandry głośnego w mediach od 2020 roku śledztwa przybliża portal tvp.info. Roman Giertych został zatrzymany razem z 11 innymi osobami w październiku 2020 roku przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w związku ze śledztwem dot. wyprowadzenia i przywłaszczenia ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord.

Prokuratura podejrzewa znanego prawnika o przywłaszczenia mienia wielkiej wartości w kwocie ponad 72 mln zł i wyrządzenia giełdowej spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, pranie brudnych pieniędzy w kwocie prawie 5,2 mln zł oraz wyrządzenie spółce Polnord szkody w wysokości 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną Romana Giertycha w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

W grudniu 2020 roku Sąd Rejonowy w Poznaniu orzekł jednak, że Roman Giertych nie jest osobą podejrzaną, ponieważ prokuratura nieskutecznie ogłosiła wobec niego zarzuty. W dwóch instancjach sąd odrzucił również wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanych stwierdzając, że zebrany przez śledczych materiał dowodowy nie uprawdopodabniał w dużym stopniu, iż dopuścili się oni zarzucanych im czynów.

Śledztwo przejęła Prokuratura Regionalna w Lublinie, która pod koniec grudnia 2021 roku wnosiła o tymczasowe aresztowanie Romana Giertych, ponieważ nie stawiał się on na wezwania śledczych.

Wniosek o aresztowanie prawnika Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił w kwietniu 2022 roku stwierdzając, że nie jest prawdopodobne, aby dopuścił się on wszystkich trzech zarzucanych mu czynów.

Teraz natomiast portal tvp.info, powołując się na lubelską prokuraturę podaje, że wyrokiem z 11 stycznia 2023 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie „potwierdził, że Roman Giertych ma status podejrzanego w prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną śledztwie”. Sąd odniósł się do skarg złożonych przez obrońców Romana Giertycha, którzy zarzucali śledczym przewlekanie postępowania.

- „W uzasadnieniu postanowienia Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że śledztwo toczy się w sposób prawidłowy i nie dopatrzył się w nim żadnej przewlekłości. Wskazał też, że od daty przedstawienia zarzutów Romanowi G. śledczy podjęli szereg czynności procesowych zmierzających do uzyskania dowodów i wyjaśniania okoliczności zachowań będących przedmiotem zarzutów”

- powiedział prokurator Andrzej Jeżyński z Prokuratury Regionalnej w Lublinie.