Magdalena W., matka zmarłego chłopca, przebywała w zakładzie karnym, gdy doszło do tragedii. Mimo wyjątkowych okoliczności, nie zdjęto jej kajdanek i nie pozwolono na zmianę stroju. Zdaniem Służby Więziennej takie środki prewencyjne były konieczne ze względu na „negatywną prognozę kryminologiczną” osadzonej oraz ryzyko pojawienia się na ceremonii jej partnera – osoby poszukiwanej listem gończym.
W związku z licznymi pytaniami o zasadność tych decyzji, dyrektor generalna SW, gen. insp. Agnieszka Kulińska, zarządziła kontrolę działań jednostki konwojowej. Celem jest ustalenie, czy środki przymusu były proporcjonalne oraz czy nie naruszono godności osobistej kobiety w dramatycznym momencie jej życia.
Tymczasem prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci dziecka, które przebywało w rodzinie zastępczej. Jak przekazał Remigiusz Krynke z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, postępowanie toczy się w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykluczają przemoc; przyczyną zgonu miała być niewydolność krążeniowo-oddechowa lub pokarmowa. Szczegóły mają być znane po zakończeniu dalszych badań.
Służba Więzienna zapowiada, że po zakończeniu kontroli zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje służbowe, jeśli okaże się, że popełniono błędy.