Mariusz Paszko, portal Fronda.pl: Panie Pośle, Sąd Najwyższy, wraz z przedstawicielami PKW, Prokuratury Generalnej oraz urzędnikiem wyborczym z Mokotowa, przeliczył głosy w jednej z komisji w Warszawie. Okazało się, że Karolowi Nawrockiemu odebrano 160 głosów, a Rafałowi Trzaskowskiemu doliczono 163. Jak Pan to komentuje?

Marek Jakubiak, poseł Kukiz’15, przewodniczący koła poselskiego Wolni Republikanie: To powinno skłonić do szerszego przyjrzenia się temu, co działo się w Warszawie. Mam wrażenie, że mamy do czynienia z procederem – szczególnie chodzi o głosowanie na podstawie zaświadczeń. Ludzie brali zaświadczenia i głosowali w różnych dzielnicach. Możliwe, że niektórzy zagłosowali nawet dwa razy. To może tłumaczyć wyjątkowo wysoką frekwencję w Warszawie.

W kontekście prac Sądu Najwyższego pojawiły się działania Romana Giertycha, które według wielu mają na celu utrudnianie prac tej instytucji. Jak Pan to ocenia?

Każdy ma takiego Giertycha, na jakiego sobie zasłużył. On nie przestaje zadziwiać. Próbując przeszkadzać Sądowi Najwyższemu, pokazuje, że nie chodzi tu o praworządność, tylko o paraliż instytucji państwowych. I to jest niepokojące – bo to się dzieje naprawdę, a nie w teorii.

Czy w Pana ocenie te wybory można „skręcić”?

Nie. Prezydentem zostaje Karol Nawrocki. Po zaprzysiężeniu przed Zgromadzeniem Narodowym nie będzie już wątpliwości. To się po prostu stanie.

Czy uważa Pan, że obecna większość rządowa zbojkotuje Zgromadzenie Narodowe

Nawet jeśli się nie pojawią, to nie zmieni to faktu, że Zgromadzenie się odbędzie, a prezydent zostanie zaprzysiężony. Szczerze mówiąc – może i lepiej. Mnie to nie tylko nie będzie przeszkadzało przynajmniej nie będzie awantur.

Minister Adam Bodnar kwestionuje legalność Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Co Pan na to

To kolejna próba destabilizacji państwa. Świadoma destabilizacja to coś, co powinno być ścigane prawem. Te działania muszą spotkać się z odpowiedzialnością za nie.

Ponadto do wszystkich członków komisji wyborczych, którzy czują się urażeni przez Giertycha, apeluję: niech walczą o swoją godność w sądach. Jeśli Giertych dostanie kilkaset pozwów, to może w końcu się opamięta.

Donald Tusk również mocno angażuje się w podważanie wyników. Niektórzy twierdzą, że nie chodzi mu już o „skręcanie” wyborów, a mobilizowanie elektoratu przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi za dwa lata. Co Pan o tym sądzi?

Przede wszystkim Tusk jest zaskoczony tym wynikiem. Jeśli chodzi o robienie tego zamieszania i nieuzasadnione protesty wyborcze, to jest to inicjatywa Giertycha – Tusk się do tego po prostu przyłączył.

W mojej opinii Tusk już się pogodził z przegraną. Wie, że druga strona miała więcej głosów. To, co mu można zarzucić, to brak klasy – do dziś nie pogratulował Karolowi Nawrockiemu zwycięstwa. Tusk się dystansuje, ale Giertych walczy o swoje życie – i wie, dlaczego to robi.

Czy należałoby coś zmienić w prawie, żeby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości

(Z ironią) Trzeba by zapytać o to samego Bodnara. Zgonie z „modelem demokracji wg Tuska” najlepiej byłoby, gdyby głosy liczyli prokuratorzy regionalni, a głównym komisarzem wyborczym został Bodnar. Wtedy wszystko byłoby „w porządku”.

Uprzejmie dziękuję Panie Pośle za rozmowę.