Mariusz Paszko, portal Fronda.pl: Donald Tusk zdeklasował wszystkich w sondażu lidera braku zaufania społecznego? Zasłużył?

Marek Jakubiak: (Śmiech) Mało tego, prawdę powiedziawszy byłem osobiście przekonany, że on jest znacznie lepiej usytuowany, a wyprzedzili go wszyscy. Bardzo mnie też cieszy to, że nasze społeczeństwo zauważyło premiera Mateusza Morawieckiego i szefa MON Mariusza Błaszczaka, którzy znaleźli się pierwszych miejscach za prezydentem Andrzejem Dudą. Oni we dwóch w tej chwili razem z prezydentem Dudą są na podium i społeczeństwo zauważyło, że to właśnie oni dzisiaj rządzą polityką zagraniczną. Mamy teraz przecież tak ogromną nawałnicę polityczną rządu RP, że nigdy w historii od II wojny światowej czegoś takiego nie było. To jest po prostu dyplomatyczne mistrzostwo świata.

Już nawet ta Unia tak bardzo szczuta przez tego pana, którego z nazwiska Pan Redaktor wymienił, to ta Unia, która tak żarliwie chce euroazjatyckiego państwa, też już mięknie w kolanach i zaczyna mówić naszym językiem. Powiem szczerze, że czegoś takiego ja osobiście się nie spodziewałem.

W poniedziałek „Der Spiegel” opublikował artykuł dotyczący interwencji niemieckiej na okoliczność zablokowania środków KPO dla Polski i wymieniono tam dwa nazwiska posłów Platformy Obywatelskiej, które są synonimem tego zmasowanego ataku na Polskę, który faktycznie ma miejsce. Ukraina z jednej strony walczy przecież cały czas z Rosjanami militarnie, a z drugiej strony zaatakowano Polskę brakiem pieniędzy, destrukcją wewnętrzną, bo przecież to co robił i nadal robi Tusk i Platforma Obywatelska, to jest od samego początku prowadzona destrukcja. Myślę też, że nie za służyliśmy na taką opozycję.

Trochę to chyba przypomina taki współczesny pakt Ribbentrop-Mołotow.

W moim przekonaniu nie tylko wygląda, ale tak właśnie jest. Ja osobiście mam przekonanie, że my czegoś nie wiemy i coś poza naszymi plecami się stało, że nagle Putin stał się taki arogancki. Moim zdaniem wszystkie wizyty Niemców, prezydenta Francji, czy szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso u Putina doprowadziły do podpisania czegoś, o czym my nie mamy pojęcia. Bardzo dziwne zachowywały się Niemcy od samego początku po rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale też i przed, a Rosja dostała nagle tzw. powera w płuca. To wszystko wygląda bardzo dziwnie.

Jak w Pana opinii wygląda wiarygodność Platformy Obywatelskiej, czy też samego Donalda Tuska?

Panie Redaktorze, mnie osobiście aż nie chce się wierzyć, żeby człowiek nie pamiętał, co mówił. W końcu był premierem, a więc musi pamiętać tamte sprawy. Chyba, że żył w jakiejś własnej bańce i nie widział tego, co się dzieje, a więc umknęli mu na przykład zakrwawieni górnicy, co można było zobaczyć nawet w telewizji. Może też zapomniał, że jako przewodniczący Komisji Europejskiej podpisywał doktryny dotyczące dekarbonizacji Polski i inne. Gdyby więc nawet założyć, że on to wszystko zapomniał, to moim zdaniem ten, kto mu te tematy podrzuca, musi być jakimś dywersantem. Tyle gaf, ile popełnił do tej pory Tusk, no to przepraszam, zwyczajnie nie uchodzi politykowi. Kiedyś uważałem, że on jest politykiem takim – jak to się mówi – zapiętym na ostatni guzik. Teraz natomiast się okazuje, że on dosłownie „stoi na golasa”. On po prostu w końcu pokazał, kim jest naprawdę. Jest wulgarnym awanturnikiem. Jest człowiekiem, który dla zrealizowania celu powie absolutnie wszystko. On jest takim łobuzem politycznym i mówię to zupełnie poważnie, ponieważ łobuz nie przebiera w środkach i on robi dokładnie to samo. Gdyby Tusk - nie daj Panie Boże - dorwał się ponownie do władzy, to ja współczuję wszystkim tego, co w Polsce by się stało.

Jak wyglądają obietnice Donalda Tuska?

Panie Redaktorze… W tym temacie nie ma przecież o czym dyskutować. On przecież obieca wszystko, co mu ślina na język przyniesie. Te obietnice są kompletnie nic nie warte. Szczerze mówiąc, wielokrotnie zastanawiałem się jak to jest, że ten człowiek tak wysoko zaszedł, że otrzymywał te wszystkie medale, że jest tak zacietrzewiony, że nagle wraca do Polski, kiedy już wcześniej wszystko osiągnął, z wysoką europejską emeryturą włącznie. Niestety muszę stwierdzić, że jest bardzo prawdopodobne, że u Niemców coś się stało, ponieważ oni go przecież wyrzucili przed końcem kadencji, pomimo tego, że on twierdził, że sam odszedł. Przecież wszyscy widzieli jego minę. Ja myślę, że w pewnej sytuacji Niemcy powiedzieli mniej więcej coś w tym rodzaju: „Donald, straciliśmy Polskę przez ciebie, bo oddałeś władzę. Ponieważ to zwyczajnie spiep...łeś. A teraz naprawiaj i bez premierostwa do nas tutaj nie wracaj. My ci tu pomożemy blokując środki, damy ci inne narzędzia, a ty masz to wszystko doprowadzić do poprzedniego układu”.

Dla Niemców Polska stała się bowiem naprawdę niebezpiecznym krajem w Europie, dlatego że składa się z bardzo zdolnego i mądrego narodu. Jeśli przyjąć co do zasady, co wyraził bardzo celnie i mądrze Paweł Kukiz, że gdyby miał wybierać pomiędzy Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim, to wybrałby Kaczyńskiego, ponieważ Tusk sprzedałby Polskę za czapkę śliwek, a Kaczyński oddałby za Nią życie. Taka jest między nimi różnica i absolutnie w tym temacie z Pawłem się zgadzam.

Tusk jest proniemiecki i – trzeba to bardzo szczerze powiedzieć – nie dlatego, że lubi Niemcy, tylko dlatego, że jest w połowie Niemcem. Jego matka, Ewa Liebke była Niemką. Urodziła się 1934 roku i jako dziecko mówiła wyłącznie po niemiecku, a była córką Ottilii Johanny Krause oraz Alberta Franza Liebke, o czym można przeczytać nawet na niemieckim Onecie. Matka Donalda Tuska zaczęła się uczyć języka polskiego dopiero w 14. roku życia i cały czas po polsku mówiła nie najlepiej, żeby nie powiedzieć słabo. W domu jego dziadków ze strony ojca mówiono i po polsku, i po niemiecku, a więc on niemiecki ma z domu. Niech więc nie opowiada bzdur o jakimś kaszubskim pochodzeniu. To są zwyczajne dyrdymały, ponieważ Tusk jest pół-Niemcem, który zapewne ma rozdarte serce i ja jako człowiek to rozumiem. Niech on natomiast nie miesza w to Polski. Dla mnie akurat pół-Niemiec nie musi być premierem Rzeczypospolitej. Mamy w Polsce tylu zdolnych ludzi, którzy są w pełni Polakami w pełni w sercach mają Polskę.

Przecież to widać, że on cały czas się skłaniał ku Niemcom i ich cały czas preferował, kiedy był u władzy.

Zadam przy tej okazji jeszcze takie pytanie: czy zdarzyło się, żeby Niemcy dawali ordery Polakom? Albo czy zdarzyło się, żeby Niemiecka Partia Ludowa na swojego przewodniczącego powoływała Polaka? Na przewodniczącego Komisji Europejskiej powołali go też Niemcy przeciwko decyzji polskiego rządu. Przecież to są jasne dowody na to, że Niemcy traktują go jak swojego. Co więcej, przecież pani Angela Merkel jest ze Szczecina, a Tusk z Gdańska. To jest jedna rodzina etniczna.

Dwie sceny mnie uderzyły w zachowaniu Donalda Tuska w trakcie jego objazdu po Polsce.
Pierwsza. „Pan w ogóle z jakiej paki miałby dostać reparacje wojenne, panie?" - powiedział do mężczyzny, którego matka została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec i reparacji nie otrzymała. Ponieważ zmarła, uczestnik spotkania powiedział, że oni dla siebie nic nie chcą, ale Polsce reparacje się należą. Tusk udał…, że źle zrozumiał.

Druga. "Ja odebrałem panu głos. Nie, nie dokończy pan" – powiedział lider PO do kibica który wytknął mu hipokryzję samorządowych działaczy PO – przy Tusku obiecali, że wezmą się za sprawę stadionu, a po jego wyjeździe „zostało po staremu”.

Co można myśleć o takim zachowaniu i traktowaniu zwykłych obywateli?

Przecież to jest Tusk. On tak działał zawsze. Jak nagrywali polityków u Sowy, to nasłał służby na dziennikarzy. Jak dzieciak założył sobie stronę internetową „antyKomor”, to mu o szóstej rano wysłał służby i trzymał go trzy miesiące w więzieniu. On na Marszu Niepodległości ludzi z autobusów wysadzał i z twarzami do ziemi po osiem godzin leżeli. Przecież to wszystko robił Tusk. Strzelał do górników. To jest kawał łobuza po prostu. Przecież to ludzie muszą pamiętać. Ja nie jestem z PiSu, ale ten antyPiS to jest jakaś choroba psychiczna.

Sam się zastanawiam, czy on w tych manipulacjach i kłamstwach tak się zaplątał czy to już się ociera nawet o jakąś obsesję albo paranoję?

W moim przekonaniu to jest właśnie obsesja i paranoja. To jest też fobia, z którą – moim zdaniem – on powinien iść do lekarza. Dzisiaj jednak w jego przypadku jest to fobia desperacji. On nie ma innego wyjścia, tylko musi „do ostatniej kropli krwi” walczyć, dlatego że Europa, czyli Niemcy, nie przyjmą go z powrotem. Jeszcze raz to podkreślę. Oni powiedzieli mu: „Spadaj! Bez premierostwa nam tu nie wracaj Tusk!” On nie ma więc innego wyjścia. Tutaj zniszczył sobie środowisko, wygonił wszystkich z Platformy Obywatelskiej, żeby samemu rządzić, a sam kiedyś mówił o „wypalaniu żelaznymi grabiami” - to są przecież cytaty z jego narodu, bo przecież nie od nas.

Mnie osobiście takie zachowanie przypomina typowe pruskie próby germanizacji Polski i poniżania Polaków.

Bo według jego definicji „polskość to nienormalność”. Przecież on w TVN-nie mówił o tym, że to „upiorna myśl”, kiedy sobie wyobrazi, że musiałby ponownie zasiadać w polskim parlamencie.

Krótko mówiąc, jak się ma w domu kochaną matkę, która podobno był przemiłą i dobrą osobą, piękną i mądrą kobietą i była Niemką. Z drugiej strony ma się ojca Polaka, o którym sam kiedyś powiedział: "Ojciec był dla mnie surowy. Dlatego poczułem nawet jakąś ulgę po jego śmierci”. To on w zasadzie poszedł w stronę tego niemieckiego „dobra”. Z ludzkiego punktu widzenia ja to w pełni rozumiem i szanuję i się temu nie dziwię.

To nie jest też jakikolwiek wyrzut, czy wada, która decyduje o moich wyborach.

Kiedy jednak się zastanawiam, dlaczego on jest taki proniemiecki, to łapię się na tym, że on nie jest proniemiecki, on jest niemiecki, a Niemcy dla Polski są kolosalnym zagrożeniem. W związku z tym nie możemy sobie wybierać takiego niemieckiego polityka i na tym koniec. Po prostu.

W obronie godności świętego Jana Pawła II po zmanipulowanych i skandalicznych materiałach TVN-u i holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka nasz Sejm przyjął specjalną uchwałę w obronie dobrego imienia papieża Polaka. Posłowie Platformy Obywatelskiej wyjęli karty z czytników przed głosowaniem. To jedno, a drugie – uchwała ta, jak poinformował wicemarszałek Senatu Marek Pęk, nie została poddana dalszemu biegowi przez marszałka Senatu, też z Platformy Obywatelskie Tomasza Grodzkiego. Jakby Pan skomentował te zachowania polityków będących pod wodzą Donalda Tuska?

To chyba samo się powinno komentować. Polacy to widzą. Działania PO są po prostu dla nich samych katastrofalne. Warto zwrócić przy tym uwagę na to, że Tusk już w tej chwili obciążeniem dla Platformy Obywatelskiej, a ambitna młodzież czeka w blokach startowych i szczerzy ząbki i na samym końcu Tuska po prostu „zjedzą politycznie”. Mogą przecież wystawić swojego Trzaskowskiego czy kogoś innego. W moim przekonaniu Tusk nie dotrwa do tych wyborów. Młode wilczki stoją i czekają, są wyszkolone i cierpliwe, już te scenariusze przerabiali. Trzaskowski dla przykładu sprawdził się już czy to w wyborach na prezydenta Polski czy Warszawy i dlatego nie ma chemii pomiędzy Trzaskowskim a Tuskiem. Znakomicie to obrazuje ich ostatnie powitanie bez żadnych uścisków, a jedynie przez podanie rąk i cierpkie uśmiechy.

Moim zdaniem to wszystko jest doskonale tam rozpisane, a Tusk tym razem otrzymał rolę „pożytecznego idioty” i na koniec na niego spadanie całe odium.

Ja tylko podpowiadam Prawu i Sprawiedliwości, żeby się nie dawali ponosić emocjom i nie usiedli na laurach po pokonaniu Platformy Obywatelskiej i Tuska. To jest obecnie łatwe zadanie i sam Tusk jeszcze bardzo przy tym pomaga.

W mojej opinii głównym konkurentem w tych wyborach będzie Platforma Obywatelska pod przywództwem Trzaskowskiego, bądź jakiegoś innego polityka, który błyśnie ni stąd ni zowąd i z nim będzie trzeba walczyć, a on w tej chwili jest celowo schowany, żeby nie dawać PiSowi argumentów.

Przykładów zaś, jaka byłaby Polska pod rządami PO, trzeba szukać wyłącznie w funkcjonowaniu Warszawy.

Rafałowi Trzaskowskiemu wyciągnięto ostatnio kilka mocnych spraw, jak kompletnie komunistyczna ekologiczna agenda C40 Cities z trzema ubraniami na rok dla obywatela i bez spożywania mięsa, czy gigantyczna afera śmieciowa.

Nie tylko Panie Redaktorze. Jest jeszcze sprawa kierowców, brak szacunku dla ludzi. Ponadto Trzaskowski to kompletny nierób, który nie chodzi na posiedzenia rady miasta, radnych traktuje jak niepotrzebny byt. Jest jeszcze sporo innych spraw.

Gdybym miał podsumować Platformę Obywatelską i określić wspólny mianownik dla wszystkich jej członków - poza tymi, których oni wyciszyli, ponieważ byli sympatyczni – to oni wszyscy są arogantami, politycznymi arogantami. I oni powodują, że ich zwolennicy zaczynają – dosłownie - fiksować.

Uprzejmie dziękuję Panu za rozmowę.