Rosjanie przeprowadzili ostatniej nocy ogromny atak na Ukrainę, w którym ucierpiał m.in. Lwów.

- „To był największy atak na Lwów, jeżeli policzyć liczbę dronów i rakiet. Pięć godzin trwał ten atak. Budynki cywilne, przedszkole, szkoła. No i wielki park przemysłowy, industrialny też był atakowany i jest całkowicie zniszczony”

- powiedział w rozmowie z Polsat News mer Lwowa Andrij Sadowy.

Jak poinformował profil Autentic World Updates, w spalonych po ataku magazynach znajdowała się odzież polskiej firmy LPP (marki: Cropp, House, Sinsay, Reserved, Mohito).

W rozmowie z portalem Money.pl Monika Wszeborowska z LPP wyjaśniła, że zniszczone zostały magazyny należące do partnera firmy.

- „Na ten moment nie znamy skali zniszczeń. (…) Od początku wojny nasza obsługa logistyczna rynku ukraińskiego została przez nas zdywersyfikowana w celu zabezpieczenia podobnych sytuacji w przyszłości. Dlatego, mimo nocnych ataków nasze zasoby potrzebne do zabezpieczenia zatowarowania sklepów we Lwowie są niezagrożone”

- podkreśliła.