W związku z manewrami Zapad-2025 polskie władze zdecydowały o zamknięciu przejść granicznych z Białorusią. Do sprawy postanowił odnieść się samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka.
- „Mówią, że nie chcecie przepuszczać transportu samochodowego. (…) Utworzyły się kolejki. Co robią Polacy? Dziwne”
- mówił w czasie spotkania z przewodniczącym Państwowego Komitetu Celnego Władimirem Orłowskim.
Łukaszenka mówił też o konfiskacie nielegalnych środków na polsko-białoruskiej granicy. Stwierdził, że białoruskie służby celne udaremniły przemyt „potężnego ładunku wybuchowego produkcji NATO o wadze ponad 580 kg, ukrytego w luku bagażowym minibusa”.
- „Należy zauważyć, że 150 g tego materiału wybuchowego wystarcza, aby całkowicie zniszczyć samochód”
- podkreślił.