Wideo udostępniła też na Twitterze grupa o nazwie „Gays Against Groomers” (Geje Przeciwko Uwodzącym Dzieci), wspierając przesłanie autorki w komentarzu poprzedzającym wideo. Grupa również wyraziła swój sprzeciw wobec „seksualizacji i indoktrynacji dzieci” przez aktywistów tzw. „woke culture”.

Wideo zyskało ponad 12.000 polubień na TikToku oraz ponad 20.000 na Twitterze. Spotkało się także z pozytywnymi komentarzami użytkowników tych platform społecznościowych. Autorce dziękowano za „ujęcie się za naszymi dziećmi”, wyrażano też pogląd, że to aktywiści o skrajnych poglądach wywołują „nienawiść wobec tych pośrodku”.

Joseph Summers z „Life Site News” zwrócił uwagę na to, że nagranie z komentarzem lesbijki pojawiło się po ostatnich kontrowersjach w USA związanych z seksualizacją dzieci oraz nachalną propagandą LGBT w szkołach. Kiedy Ron DeSantis, gubernator Florydy, podpisał ustawę chroniącą prawa rodzicielskie i dzieci przed homoseksualną indoktrynacją, Disney skrytykował nowe prawo i zapowiedział dążenie do obalenia go. Do sieci wypłynęło nagranie ze spotkania kierownictwa Disneya, na którym mówiono o polityce firmy mającej na celu propagowanie agendy LGBT wśród dzieci.

Oburzenie wywołał też czerwcowy występ drag queen w barze w Dallas, w którym udział wzięły również dzieci zaproszone na scenę. W pokazie uczestniczył m.in. transwestyta oskarżany o prostytucję, posiadanie i zażywanie narkotyków. Scena była ozdobiona neonem z wulgarnym przesłaniem, a dorośli uczestnicy mieli wyzywające, wulgarne stroje.

O obłędzie liberalnych i lewicowych polityków świadczy fakt, że gdy w Teksasie i na Florydzie pojawiły się propozycje ustanowienia zakazu uczestnictwa dzieci w występach drag queen, w Kalifornii Demokrata Scott Wiener zaproponował wprowadzenie... obowiązkowych pokazów drag queen jako części programu nauczania dzieci w szkołach.