Według Laska, głównym problemem było założenie, że wszystkie większe miasta w Polsce mają być połączone wyłącznie z jednym centralnym lotniskiem w Baranowie. Taka wizja jest całkowicie oderwana od realnej struktury policentrycznego systemu transportowego w naszym kraju, w którym kluczowe ośrodki miejskie pełnią funkcje lokalne centra komunikacyjne.

"Błędnie założono, że każdy pasażer jadący KDP, np. z Krakowa do Poznania, musiałby przejechać przez Baranów, mimo iż niewielu pasażerów chciałaby tam wysiąść" - zauważył ekspert. Oznacza to, że obecny model CPK ignoruje faktyczne potrzeby i preferencje podróżnych, stawiając w centrum sztucznie wykreowany system.

Według Laska z tych właśnie względów konieczna będzie "modyfikacja planów z czasów rządów PiS", aby stworzyć "nowe rozwiązania komunikacyjne dla Polski".

Lasek uważa też, że jeśli budowa lotniska w Baranowie dojdzie do skutku, to dalsza egzystencja Lotniska Chopina w Warszawie "nie ma sensu". Oznaczałoby to de facto "pogrzebanie" Okęcia, co byłoby katastrofalne dla polskiej gospodarki.