2. Na ten sukces składają się między innymi, potwierdzenie przez prezydenta Trumpa obecności amerykańskich żołnierzy, z dużą szansą na powiększenie tego kontyngentu, także potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa Polski przez Stany Zjednoczone. Po raz kolejny USA udzieliło silnego wsparcia dla inicjatywy Trójmorza, a w jego ramach rozbudowie infrastruktury, szczególnie gazowej, z ofertą dostarczania tego surowca do Europy Środkowo-Wschodniej przez amerykańskich eksporterów. Prezydent Trump zaprosił także prezydenta Nawrockiego na szczyt grupy G20 , który odbędzie się w przyszłym roku w USA w związku z przewodnictwem tego kraju organizacji zrzeszającej 19 największych gospodarek świata i Unię Europejską. Ogłoszono także kolejną wizyta prezydenta Nawrockiego w USA w styczniu 2026 roku w związku z odbiorem pierwszej grupy samolotów F-35, zakontraktowanych parę lat temu przez ówczesnego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, a także prawdopodobną wizytę prezydenta Trumpa w Polsce w 2026 roku.

3. Czy jednak jest możliwe przekucie tego sukcesu pierwszej wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w USA na konkrety przy rządzie Donalda Tuska, tutaj pojawiają się poważne wątpliwości. Wprawdzie jak okazało się wczoraj niezwykle dla Polski ważna sprawa powiększenia kontyngentu żołnierzy amerykańskich w Polsce, ma być realizowana w trójkącie sekretarz obrony USA Pete Hegseth, szef BBN Sławomir Cenckiewicz i wicepremier Kosiniak-Kamysz, ale przecież nie jest jasne, czy ten ostatni będzie miał w tej sprawie swobodę działania i finansowania tego projektu ze strony premiera i całego rządu. Podobnie jest z rozwojem inicjatywy Trójmorza, jest przecież całkiem jasne, że rozwijała się ona, dopóki w Polsce mieliśmy do czynienia z funkcjonowaniem duetu prezydent Andrzej Duda i rządy Prawa i Sprawiedliwości, po zmianie rządu natychmiast zamarła, a nowa ekipa rządowa wręcz ostentacyjnie się od niej dystansowała. Kolejne jej wsparcie przez USA i zainteresowanie tego kraju rozbudową na terenie tych kilkunastu zrzeszonych państw, infrastruktury gazowej, być może z udziałem amerykańskich inwestorów, wymaga także obecności polskiego rządu, razem z instrumentarium rozwojowym, jakie ma on do dyspozycji między innymi w postaci BGK czy Polskiego Funduszu Rozwoju.

4. Tych wątpliwości jest oczywiście znacznie więcej, bo wizyta prezydenta Nawrockiego w Białym Domu, jego rozmowy z prezydentem Trumpem, a także późniejsze rozmowy obydwu towarzyszących prezydentom delegacji, ponad wszelką wątpliwość potwierdziły, że zarówno premier Tusk jaki i wicepremier Sikorski, są persona non grata dla obecnej amerykańskiej administracji. Więc realizacja wspólnych amerykańsko-polskich przedsięwzięć przy takim premierze i jego pierwszy zastępcy, będzie poważnie utrudniona, a być może nawet wręcz niemożliwa. Trzeba to mocno uzmysławiać wyborcom w Polsce, że mamy ogromną szansę na bliską i owocną współpracę z USA, ale poważną przeszkodą w jej sprawnej realizacji jest niestety obecny rząd pod przewodnictwem Donalda Tuska.