2. Przypomnijmy, że coroczny wzrost płacy minimalnej, a także ustanowienie minimalnej płacy godzinowej, to ważny element strategii rozwojowej, realizowanej od momentu objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość jesienią 2015 roku. Przypomnijmy także, że rozpoczynaliśmy od płacy w wysokości 1750 zł w 2015 roku, a w roku 2020 wyniosła ona już 2600 zł (17 zł za godzinę), była więc wyższa aż o 850 zł, czyli blisko o 50%, a w 2021 roku wzrosła ona o kolejne 200 zł do kwoty 2800 zł brutto. W kolejnym roku rząd PiS zdecydował o podwyżce płacy minimalnej o 210 zł do poziomu 3010 zł ( godzinowa 19,70zł), a na rok 2023, aż o dwukrotnej podwyżce tej płacy od 1 stycznia o 480 zł do kwoty 3490 zł ( godzinowa stawka 22,80 zł), a od 1 lipca do 3600 zł ( stawka godzinowa 23,50 zł). Podwyżki płacy minimalnej na rok 2024, to także decyzje rządu Prawa i Sprawiedliwości ( rozporządzenie RM z 14 września 2023) , od stycznia 2024 roku do kwoty 4242 zł (godzinowa 27,70zł) i od 1 lipca do kwoty 4300 zł ( godzinowa 28,10 zł).
3. A więc płaca minimalna w latach 2015-2024 wzrosła ze wspomnianych 1750 zł do 4300 zł , blisko 2,5- krotnie, a minimalna płaca godzinowa, ponad 6 -krotnie, ponieważ za rządów PO-PSL takiego wynagrodzenia nie ustanowiono ustawowo , a to obowiązujące na rynku, wynosiło wówczas od 3 do 5 zł za godzinę. Nawet uwzględniając 53% inflację z okresu rządów Prawa i Sprawiedliwości, spowodowaną pandemią Covid 19 i koniecznością reakcji na jej skutki, a potem agresją Rosji na Ukrainę, podwyżki zarówno etatowej płacy minimalnej jak i płacy godzinowej, rzeczywiście poprawiły znacząco sytuację materialną pracowników najmniej zarabiających. A jest ich ciągle bardzo dużo, bowiem obecnie około 3,5 mln pracowników otrzymuje płacę minimalną i jest to ok 1/4 wszystkich pracujących, co więcej coroczne podwyżki płacy minimalnej, wymuszały podwyżki pozostałych płac w związku z tym średnia płaca wzrosła z 3900 zł w 2015 do 7824 zł w 2024, a więc uległa także podwojeniu.
4. Z zaprezentowanych przez TV Republika jednej z rozmów wynikało, że ówczesny mecenas Roman Giertych był oburzony propozycją prezentowaną w kampanii wyborczej przez Prawo i Sprawiedliwość, regularnego corocznego podnoszenia zarówno etatowej płacy minimalnej jak i płacy godzinowej. Jak teraz wiemy, ta płaca w kolejnych latach została podwyższona, nie tylko do kwoty 3 tys zł , czego obawiał się i co bardzo krytykował mecenas Giertych ale nawet do kwoty 4300 zł w roku 2024 , czyli ponad 1 tys euro, co lokuje nas w pierwszej 12-stce krajów UE, które mają te płace na poziomie powyżej 1 tys euro. Okazuje się, że to ówczesne oburzenie przekłada się na bieżąca politykę kształtowania płacy minimalnej przez rząd Donalda Tuska, który zaproponował podwyżkę płacy minimalnej na rok 2026 tylko o 140 zł do kwoty 4806 zł brutto, a minimalnej płacy godzinowej zaledwie o 90 groszy do kwoty 31,4 zł za godzinę.
5. Taka decyzja będzie oznaczała po raz pierwszy od blisko 10 lat, spadek płacy minimalnej w Polsce w stosunku do średniego wynagrodzenia z 53% w 2024 roku do tylko 50% w roku 2026. Oburzenie mecenasa Giertycha z 2019 roku na „nieodpowiedzialne” podwyżki płacy minimalnej, dokonywane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, znalazło odbicie w obecnych decyzjach rządu Tuska, który wrócił to „tradycji” niewielkich podwyżek płacy minimalnej, które konsekwentnie przyjmowała Rada Ministrów w okresie poprzednich rządów Tuska, to jest w latach 2008-2015.