„Nie czuję się tu bezpiecznie, gdy podnoszę problemy dotyczące kondycji Kościoła. A z tego jako pracownik naukowy nie mogę zrezygnować” – tłumaczył swą decyzję w rozmowie z magazynem „Więź” ks. Wierzbicki i dodał: „Uczelnia powinna być miejscem debaty, nawet trudnej. To KUL nie zdał egzaminu, a nie ja”.

Jak twierdzi ks. Alfred Wierzbicki na KUL „wyczuwalne są próby ręcznego sterowania przez prof. Przemysława Czarnka, który został ministrem”. Kapłan zarzucał też w związku z ministerialną działalnością prof. Czarnka „zapaść intelektualno-moralną”, jaka ma się stawać udziałem lubelskiej uczelni.

„To słowa osoby sfrustrowanej, obrażające obecnego Rektora KUL i pracowników naukowych tej uczelni” – skomentował wypowiedź ks. Wierzbickiego minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

„Jako chrześcijanin, proponuję więcej modlitwy i refleksji nad sobą, wybaczając złe słowa i myśli kierowane pod moim osobistym adresem” – skonkludował prof. Czarnek.