Nazwa ta to efekt wniosku złożonego przez radnego PiS Filipa Frąckowiaka w lipcu tego roku.

- Lokalizacja nie jest przypadkowa. Na tym odcinku znajdują się ambasada Rosji i jej dawny ośrodek kulturalny, pochodzący jeszcze z czasów Związku Radzieckiego.

🙋‍♀️ 🙋‍♂️ 🇺🇦 Tym sposobem zrealizowana została inicjatywa radnych m.st. Warszawy, którzy podejmując w październiku stosowną uchwałę, zdecydowali się upamiętnić ofiary rosyjskiego napadu na Ukrainę – czytamy na profilu Zarządu Dróg Miejskich na Facebooku.

Bardzo istotne jest przede wszystkim „upamiętnienie osób zamordowanych przez rosyjski reżim oraz wszystkich tych, którzy nawet dziś giną z rąk okupantów Władimira Putina na Ukrainie” – czytamy na portalu TVP Info.

Bardzo istotnym przekazem jest także fakt, że na tym odcinku alei, która właśnie zmieniła swoją nazwę, mieszczą się nadal ambasada Rosji oraz jej dawny ośrodek kulturalny, których początek datowany jest jeszcze z czasów Związku Radzieckiego.

Jak przekazał polityk Prawa i Sprawiedliwości Filip Frąckowiak, podobne działania podjęły już także inne europejskie stolice, a przykładami są Wilno i Praga.