Arcybiskup koadiutor katowicki wygłosił dziś homilię w poznańskiej Katedrze, podczas uroczystości patronalnych zarówno miasta Poznania, jak i kościoła katedralnego p.w. św. Piotra i Pawła.
„Jedna z najsmutniejszych obserwacji z diecezjalnej fazy synodu jest taka” - mówił abp Galbas – „że trzeci synodalny temat, czyli „misja” spotkał się z najmniejszym odzewem i najmniejszym zainteresowaniem. Być może świadczy to właśnie o tym, że w Kościele w Polsce tak bardzo jesteśmy skupieni na sobie, że zupełnie wyleciało nam z głowy to, po co jako Kościół w ogóle jesteśmy”.
Jak przekonywał hierarcha ze wspólnoty pallotyńskiej „Kościół to nie duchowe SPA, które istnieje po to, by nam było miło, to nie popołudniowe sympatyczne party przy herbatce, podczas którego bez końca rozmawiamy o nic lub niewiele znaczących ideach, tylko po to, by zabić czas i usprawiedliwić własną niemoc. Ale Kościół to także nie bunkier, w którym mamy chronić się przed złym światem. Kościół jest dla ewangelizacji”.
„Tylko będąc we wnętrzu Kościoła można uzyskać pewność serca, nie powierzchowne uczucie, ale właśnie pewną pewność serca, że tu, w Kościele, dostaję Chrystusa. Najbardziej i najbliżej, jak to jest możliwe na ziemi. Mimo wielu niedoskonałości tej wspólnoty, spośród których pierwszą jestem ja sam, nikt bardziej, lepiej i pełniej nie da mi Chrystusa i nie umożliwi mi spotkania z Nim, niż Kościół - moja Matka” – podkreślił abp Adrian Galbas.