Szef Pentagonu zorganizował spotkanie amerykańskich generałów z prezydentem Donaldem Trumpem, by przekazać im najważniejsze informacje dot. przyszłości amerykańskiej armii. Przy tej okazji mówił m.in. o zatrzymaniu wszelkich inicjatyw związanych z lewicowymi ideologiami.
- „Od tej chwili jedyną misją nowo odrodzonego Ministerstwa Wojny jest prowadzenie wojny, przygotowywanie się do niej i przygotowywanie się do zwycięstwa, (będziemy) nieustępliwi i bezkompromisowi w tym dążeniu. Nie dlatego, że chcemy wojny. Nikt tutaj nie chce wojny, ale dlatego, że kochamy pokój”
- oświadczył Pete Hegseth.
Odnosząc się do kulturowej rewolucji wdzierającej się w szeregi armii podkreślił, że „ta administracja już od pierwszego dnia zrobiła bardzo dużo, żeby usunąć tak zwaną polityczną poprawność czy inne śmieci ideologiczne z Departamentu Wojny, żeby wyrzucić z niego politykę”.
- „Koniec z miesiącami tożsamości, biurami ds. inkluzywności, facetami w sukienkach. Koniec z kultem zmian klimatycznych i złudzeniami dotyczącymi płci”
- zapowiedział.
- „Jak już wcześniej powiedziałem i powtórzę jeszcze raz: koniec z tym g***em!”
- dodał.
Tych, którym jego słowa się nie podobają, wezwał do dymisji.