Popierany przez PiS kandydat mówił o ogromnym zaniepokojeniu Polaków związanym z unijnym Paktem Migracyjnym, który zakłada przymusową relokację nielegalnych imigrantów.
- „Budowane jest w Polsce czterdzieści centrów integracji dla migrantów”
- przypomniał.
Polityk wezwał do wycofania się z Paktu Migracyjnego.
- „Państwo polskie powinno dążyć do jednej konkretnej deklaracji. I polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej powinniśmy wykorzystać do tego, by w sposób jednoznaczny i twardy wypowiedzieć Pakt Migracyjny. Jesteśmy narodem otwartym na gości, którzy przyjeżdżają z całego świata. Zachęcamy tych, którzy chcą budować polską gospodarkę, tych studentów, którzy chcą studiować na polskich uczelniach. Tych, którzy przyjeżdżają do Polski zawsze witamy z otwartymi rękoma. Natomiast jasno musimy powiedzieć, że granica Rzeczypospolitej Polskiej, bezpieczeństwo Polek, bezpieczeństwo Polaków jest dla nas i także dla mnie, jako kandydata na urząd prezydenta, rzeczą świętą. Nie zgadzam się na nielegalne przekraczanie granicy Polski, na nielegalną migrację”
- oświadczył.
Nawrocki zwrócił też uwagę na działania niemieckich władz, które kierują do Polski nielegalnych migrantów.
- „Nie dowiemy się o tym z części telewizji komercyjnych, ale dowiemy się o tym z niemieckiej prasy, z Deutsche Welle czy z Bilda, że Niemcy relokowali już na teren RP blisko 5 tysięcy ludzi”
- zauważył.
- „W związku z tym, jeszcze raz wzywam, by jednostronnie wypowiedzieć Pakt Migracyjny, szanować wszystkich tych, którzy szanują nas i przyjeżdżają tu studiować, pracować, być częścią naszego społeczeństwa, ale tych, którzy szanują nasze zasady i nasze granice, a nie możemy zgadzać się na to, by nie dbać o bezpieczeństwo i interesy Polek i Polaków”
- podkreślił.