Zdaniem Johnsona rekomendacja NATO w zakresie wydawania 2 proc. PKB na obronność powinna zostać zaktualizowana ze względu na wojnę na Ukrainie oraz inne globalne zagrożenia.
- Dekadę temu wszyscy mieli wydawać 2 proc. PKB na obronność, cel został postawiony w zupełnie innej epoce - powiedział Johnson.
- I to, co mówimy to, że chcemy, aby Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, zaczął pracować nad nowym celem - a on zgodził się to zrobić - kontynuował.
- Musimy inwestować przez dłuższy czas w kluczowe zdolności... a jednocześnie dostosowywać się do bardziej groźnego świata, bardziej konfrontacyjnego świata - dodał.
W ocenie Johnsona wzrost wydatków na obronność to "logiczny wniosek", a "koszt wolności zawsze warto ponieść".
- Jeśli nie uzyskamy odpowiedniego wyniku na Ukrainie, Putin znajdzie się w sytuacji, w której może popełniać kolejne akty agresji przeciw innym częściom byłego ZSRR, z większą lub mniejszą bezkarnością - stwierdził.\
- To spowoduje dalszą globalną niepewność, dalsze szoki paliwowe, dalszą panikę i więcej gospodarczego napięcia na całym świecie - zakończył.