„Czasami tak jest, że ma się Suwerenną Polskę w Sejmie, a trzeba być poza organizacją po to, żeby jakieś napięcia, które się gdzieś tam pojawiły nie przeszkadzały ważniejszemu celowi, a celem jest wygranie wyborów prezydenckich i parlamentarnych, a tylko w jedności i takiej aktywnej opozycyjności będziemy w stanie wygrać te wybory” – stwierdził podczas rozmowy z red. Krzysztofem Ziemcem na jakiego kanale YouTube „Otwarta konserwa” Janusz Kowalski.

„Jeśli jestem członkiem drużyny piłkarskiej i zmienia się w niej trener, a ten nowy trener nie jest zainteresowany taką grą zespołu, w której wynik jest najważniejszy, a do tego jeszcze niektóre osoby siedzą na ławce rezerwowych to czasami trzeba podjąć decyzję, która może indywidualnie niesie za sobą wiele ryzyk, ale z punktu widzenia całości celu, jakim w tym wypadku jest zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy oraz pokonanie Koalicji 13 grudnia – jest to decyzja racjonalna. Lubię być aktywny i działać. Nie lubię siedzieć na ławce rezerwowych. Stąd moja decyzja aby realizować dzisiaj aspekty polityczne w ramach klubu PiS” – tłumaczył Kowalski pytany o przyczyny swego odejścia z Suwerennej Polski.

Były wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi mówił też o tym, że z mającym zastąpić Ziobrę w roli lidera SP Patrykiem Jakim nie widział się od wielu miesięcy, bo ten „był zaangażowany we własną kampanię wyborczą” do Parlamentu Europejskiego.

„To jest bardzo przyszłościowy polityk, którego zresztą do tej polityki w 2004 roku wprowadzałem ze środowiska opolskiego, natomiast ja uwielbiam grę zespołową i strategiczne myślenie” – ocenił działalność polityczną Patryka Jakiego Janusz Kowalski.

Były wiceszef resortu aktywów państwowych podkreślił również, że „nie ma Suwerennej Polski bez Zbigniewa Ziobry”.

„Nie jest żadną tajemnicą, że byłem na takiej wewnętrznej emigracji po odejściu Zbigniewa Ziobry z aktywnej polityki” -  oznajmił Kowalski i dodał: „Jestem obecnie ziobrystą na wygnaniu”.

Były już polityk Suwerennej Polski powiedział ponadto, że to właśnie Zbigniew Ziobro był pierwszą osobą, która dowiedziała się o jego decyzji opuszczenia szeregów SP.

„Zbigniew Ziobro zasługuje na najwyższy szacunek. To jest naprawdę wspaniały człowiek i mąż stanu we wszystkich aspektach” – podkreślił Janusz Kowalski.