Polskie media elektryzuje od kilku dni relacja Marianny Schreiber z Przemysławem Czarneckim. Teraz głos postanowił zabrać sam radny sejmiku województwa dolnośląskiego.

- „Jeżeli ktoś myśli, że hejt zniszczy moją relacje z Marianną, to jest w błędzie. Rozumiem oburzenie wielu osób, ale nie zniszczy mojego uczucia do mojej partnerki. A z mojej strony jest to ogromna miłość”

- napisał polityk na X.com.

Do obraźliwych komentarzy odniosła się także influencerka.

- „Ludzie, Wasze komentarze są naprawdę okropne. Nigdy nie sądziłam, że można osiągnąć taki poziom okrucieństwa, obrzydliwych sformułowań, obraźliwych tekstów. Nie mam słów by wyrazić swoje ubolewanie nad tym co się dzieje w moim kierunku. To wszystko nie pozwala mi żyć na własnych zasadach, do czego mam przecież prawo. Jest to jedynym słowem - obrzydliwe. Jest mi tak po ludzku przykro. Przeczytałam kilkadziesiąt artykułów na swój temat, wypowiedzi znawców i psychologów. To, że jestem z kimś dla korzyści albo nie jestem. To, że ktoś jest czemuś winny albo i nie. Naprawdę tak nisko upadliśmy jako społeczeństwo?”

- pyta.

Zaznaczyła, że będzie modlić się za autorów obraźliwych komentarzy.

- „A życzliwym i szanującym moje uczucia z całego serca Bóg zapłać.”

- dodała.