Jak dodaje takie koncepcje są pozbawione „uzasadnienia militarnego, opartego o analizę strategiczną, dotyczącą prawdopodobnego przebiegu konfliktu”.

W sieci pojawiły się zestawienia mówiące nawet o tym, że przesmyk suwalski jest obecnie najbardziej niebezpiecznym miejscem na świecie.

Warto zaznaczyć, że po agresji Rosji na Ukrainę Litwa wstrzymała rosyjskie transporty do obwodu kaliningradzkiego.

Generał Skrzypczak uważa jednak, że tworzone przez media oraz niektórych wojskowych teorie o strategicznym znaczeniu przesmyku suwalskiego są błędne z punktu widzenia strategicznej analizy militarnej.

- Głównym obszarem aktywności jest atakowanie wszystkiego i wszystkich, którzy mogą w jakikolwiek sposób deprecjonować politykę Kremla. Wszystkiego, co antyrosyjskie lub noszące znamiona wrogości w stosunku do Rosji. Obiektami oddziaływania są głównie media jako nosiciele informacji, jakie chce się dostarczyć politykom i społeczeństwu atakowanego kraju – podkreśla woskowy.

- Zawsze zbiór informacji jest tak dobrany i spreparowany, aby dotrzeć do świadomości adresatów (…) jest to kompleks dokładnie dostosowanych zbiorów informacji, który dobrze trafia na podatny i przewidziany grunt. I zawsze przekaz jest inaczej przygotowany dla Polaków, inaczej dla Niemców czy Francuzów – stwierdza generał Skrzypaczak.