Niemieccy funkcjonariusze, przywożący do Polski nielegalnych imigrantów, którzy rzekomo wcześniej dostali się do Niemiec przez Polskę, stają się już codziennością. Wobec biernej postawy rządzących coraz bardziej zniecierpliwieni mają być funkcjonariusze Straży Granicznej. O nastrojach w Nadodrzańskim Oddziale Straży Granicznej w Zielonej Górze donosi „Gazeta Polska Codziennie”.
- „Widzimy bezsens naszej pracy, bo de facto my legalizujemy pobyt tych Murzynków w Polsce. Zamiast pilnować granicy, my ich odbieramy od niemieckich służb na przejściach granicznych”
- powiedział dziennikarzom jeden z funkcjonariuszy.
Gazeta zaznacza, że mundurowi wielokrotnie wyrażali swój protest wobec przełożonych.
- „Ale my musimy wykonywać rozkazy, bo taki idzie z samej góry, i to nie od naszego dowództwa, tylko ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka”
- wskazuje źródło „Gazety Polskiej Codziennie”.