– Nie jest naszą winą, nie jest winą Jarosława Kaczyńskiego, że nasi konkurenci polityczni tak formatują swój przekaz i tak się zwracają do Polaków, jakby oni to tacy jacy jakich określił prezes Kaczyński byli. To już jest kwestia opozycji, ale wie pan, gdybym dostawał złotówkę za każdym razem, kiedy media twierdzą, że Jarosław Kaczyński coś powiedział, czego nie powiedział, to miałbym całkiem niezłą sumę do wykazania w oświadczeniu majątkowym – stwierdził w programie Roberta Mazurka poseł PiS.

– Niezależnie od tego Jarosław Kaczyński mógłby wyjść i no nie wiem, wyrecytować całość Iliady, a i tak dziennikarz takiego czy innego portalu, gazety, wczoraj było to naTemat, widziałem zacny portal naTemat, pierwszy się oburzył, że ktoś kogoś obraził – mówił dalej Fogiel.

- Jest to obraźliwe ze strony opozycji, że tak traktują swoich wyborców. Chociaż też jest pewna kategoria, ale ona się nie ogranicza do wyborców, bo moim zdaniem politycy i publicyści – stwierdził.

- Faktycznie są tacy tak twardo antypisowscy, tak zapiekli, że gdyby Jarosław Kaczyński powiedział, że oddychanie jest generalnie dobre i on zachęca Polaków do tego, żeby oddychali to niewykluczone, że pewne ofiary śmiertelne by były – podkreślił polityk PiS.