Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia, że jest w stałym kontakcie z polskimi placówkami dyplomatycznymi w Teheranie i Tel Awiwie oraz z częścią Polaków przebywających w Iranie i Izraelu. Wiceminister spraw zagranicznych Henryka Mościcka-Dendys podkreśliła, że obecnie polskie władze nie przewidują konieczności ewakuacji polskich obywateli z tych państw.
- „W obecnej sytuacji nie widzimy takiej potrzeby, ale też chciałabym państwa zapewnić, że monitorujemy sytuację, będziemy się jej na bieżąco przyglądać, także w trakcie całego weekendu, więc gdyby była potrzebna tutaj jakaś decyzja, to oczywiście będziemy gotowi, żeby ją podjąć”
- powiedziała.
Już rano szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył, że w związku z atakiem Izraela na Iran, polskie wojsko jest gotowe wesprzeć działania MSZ, jeżeli pojawi się potrzeba ewakuacji Polaków.
- „Przed chwilą rozmawiałem z kolegami z Ministerstwa Obrony Narodowej. MON jest w gotowości, natomiast to nie jest tak, że są dwa samoloty gotowe do wylotu i zwróćcie państwo uwagę również na to, że zamknięta jest przestrzeń powietrzna nad Izraelem, a także nad Iranem. Zresztą doświadczył tego nasz prezydent, tam znajdują się bardzo ruchliwe szlaki komunikacyjne”
- powiedział rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Podkreślił, że „żaden z polskich obywateli nie doznał żadnego uszczerbku w wyniku zaostrzającego się konfliktu na Bliskim Wschodzie”.