W wywiadzie dla „Frankfurter Rundschau” niemiecki polityk nazwał Polskę i Węgry „wrogami Unii Europejskiej” i stwierdził, że „niewiarygodne” jest to, że „Unia Europejska finansuje swoich wrogów”. Krytykował przy tym obowiązującą we wspólnocie zasadę jednomyślności.
- „Wiele miliardów euro nadal płynie na Węgry i do Polski. Opowiadam się za wstrzymaniem wszystkich funduszy do czasu przeprowadzenia odpowiednich reform”
- stwierdził.
- „Opowiadam się za wywarciem tak dużej presji przez UE, aby w krajach tych miały miejsce niezbędne reformy”
- dodał.
Freund nie uciekał też od tematu zbliżających się wyborów parlamentarnych w Polsce.
- „Pokażą one, czy instrumenty, których używamy od dziewięciu miesięcy, działają, czy w polskiej kampanii wyborczej debatuje się o tym”
- stwierdził.
- „Jeśli opozycja wygra wybory w Polsce, to jeszcze bardziej odizoluje Orbána na Węgrzech. Jeśli PiS pozostanie u władzy, uzna to za potwierdzenie swojego dotychczasowego kursu. Wówczas UE będzie jeszcze trudniej w nadchodzących latach zdecydowanie bronić praworządności”
- dodał.
Ubolewał przy tym, że Unia Europejska „jest zbyt powściągliwa” w swoich działaniach.