Le Figaro przedstawił Nawrockiego jako „ambitnego patriotę” i „obrońcę wartości katolickich”, który w trakcie kampanii wyborczej dał się poznać jako przeciwnik nadmiernej europejskiej integracji, zwolennik stanowczego kursu wobec UE oraz przeciwnik migracji.

Francuska gazeta podkreśliła także, że w 2016 roku Nawrocki otwarcie powiedział Lechowi Wałęsie, że ten współpracował z komunistycznymi służbami jako TW Bolek. Nawrocki miał tym zaimponować Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Francuzi porównali także Nawrockiego do Donalda Trumpa i jego zwycięskiej kampanii prezydenckiej z 2024 roku. Wskazali na liczne podobieństwa łączące obydwu polityków.

Ponadto według Le Figaro Nawrocki będzie kontynuował proamerykańską politykę oraz stopował działania rządu Tuska za pomocą prezydenckiego weta.

Zdaniem części mediów węgierskich – gazety Nepszava – objęcie urzędu przez Nawrockiego nie polepszy stosunków polsko-węgierskich. Te zaś pozostają napięte ze względu na prorosyjską politykę Viktora Orbana.

Na łamach pisma Mandiner – sympatyzującego z Orbanem, a także z Prawem i Sprawiedliwością – przeczytać można za to, że postawa Nawrockiego wobec UE i w sprawach suwerenności jest w znacznym stopniu zbieżna ze stanowiskiem prawicy węgierskiej.

Za to na łamach czeskiej gazety „Hospodářské noviny” czytamy, że prezydentura Nawrockiego wiązać się będzie z jeszcze większym zaostrzeniem konfliktu z obozem Tuska. Sam Nawrocki będzie – zdaniem czeskiego analityka Martina Ehla – prowadzić aktywną i niezależną politykę, która może stanowić ważny punkt oparcia dla prawicy w nadchodzących latach.

W publikacji podkreślono także wstrzemięźliwe podejście Nawrockiego do Ukrainy oraz członkostwa tego kraju w NATO. Zaznaczono, że Nawrocki to zdecydowany zwolennik należytego upamiętnienia zbrodni wołyńskiej.