Premier Donald Tusk poinformował dziś, że służby ustaliły tożsamość działających na zlecenie rosyjskich służb obywateli Ukrainy, którzy dokonali zamachu na polską infrastrukturę kolejową. Podejrzanych nie ma już jednak na terytorium Polski, ponieważ zdążyli przejść przez przejście graniczne na Białoruś. Wcześniej natomiast sprawcy mieli wykorzystać do dywersji karty SIM polskiego operatora. Niestety, nie udało się wykryć ich działań przez dokonaniem zamachu i ucieczką.

- „Służby nie mają teraz instrumentów do tego, żeby monitorować takie sytuacje i powtarzam to od dłuższego czasu. Odkąd zrobiono wielką nagonkę na służby ze względu na Pegasusa, nie używają takich narzędzi i są teraz ślepe i głuche”

- powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Maciej Wąsik.

- „To wina rządzących i tych wariatów z komisji śledczej poseł Sroki. To także wina priorytetów, które Tusk wyznaczył służbom. Tym głównym priorytetem jest teraz ściganie polityków opozycji. Szczególnie było to widać w czasie ostatniej kampanii wyborczej, kiedy służby były aktywne w zwalczaniu Karola Nawrockiego

- ocenił.

Były wiceszef MSWiA zwrócił też uwagę, że podejrzani po prostu przeszli przez dopiero co otwarte przejście graniczne z Białorusią.

- „Tusk popełnia koszmarne błędy w polityce międzynarodowej. Przecież to zdarzenie miało miejsce tuż przed otwarciem granicy polsko-białoruskiej w Bobrownikach i w Kuźnicy. Przypomnę, że przejście graniczne w Kuźnicy zamknęliśmy po ataku hybrydowym na Polskę, czyli fizycznym zaatakowaniu tego przejścia. Z kolei przejście w Bobrownikach zamknęliśmy po wyroku na Andrzeja Poczobuta i postawiliśmy twardy warunek Białorusinom, że nie otworzymy go, dopóki Poczobut nie wyjdzie na wolność. Tusk złamał wszystkie te zasady, pokazał słabość i uległość wobec Łukaszki. A teraz słyszymy, że te osoby, które dokonały sabotażu - mówił o tym sam Tusk - uciekły na Białoruś”

- zauważył.

- „To miała być przecież dobrze strzeżona granica! Tymczasem ci ludzie przyjechali z Białorusi z materiałami wybuchowymi, zorganizowali bardzo niebezpieczną akcję, zakładając ładunki wybuchowe na torach, a później zdołali wrócić na Białoruś, czyli po prostu uciekli”

- dodał.

Eurodeputowany wskazał też na chaos informacyjny, który obserwowaliśmy w niedzielę i w poniedziałek stwierdzając, że „to jest całkowita klęska służb i tego rządu”.