"Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi nie przekonali mnie, że warto zrezygnować z dobrej tradycji parlamentarnej, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje misję tworzenia rządu" - powiedział Prezydent, tłumacząc swoją decyzję o powierzeniu misji sformowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu.

"W ramach obowiązującej konstytucji wszyscy prezydenci, także moi poprzednicy, prezydenci (Aleksander) Kwaśniewski, (Lech) Kaczyński i (Bronisław) Komorowski, zawsze powierzali misję tworzenia rządu zwycięskiemu ugrupowaniu" - podkreślił Duda.

Prezydent wskazał również, że tegoroczne wybory wygrało Prawo i Sprawiedliwość.

Zdaniem Prezydenta, partiom opozycyjnym, które niedawno podpisały umowę koalicyjną, brakuje spójnej wizji prowadzonej polityki.

"Chciałem zobaczyć wspólny i jednolity program. Usłyszeć jak najwięcej konkretów. Tego zabrakło" - stwierdził prezydent.

"Po drugie, w bardzo ważnych, fundamentalnych kwestiach podczas tych rozmów przedstawiciele poszczególnych obozów politycznych, deklarujących dzisiaj stworzenie koalicji, mówili zupełnie odmienne rzeczy. Choćby dotyczące kluczowych kwestii odnoszących się do suwerenności Polski" - dodał.

Duda skrytykował także to, że wicemarszałkiem Sejmu nie została Elżbieta Witek z PiS.

"Z jednej strony słyszymy pięknie brzmiące hasła o demokracji, z drugiej realizowana jest specyficzna forma odwetu" - ocenił Prezydent.