Jak poinformował ks. Krzysztof Banasik, zastępca dyrektora Caritas Diecezji Kieleckiej, chłopiec był wcześniakiem i znajdował się w bardzo złym stanie. – Siostry usłyszały sygnał alarmowy i natychmiast powiadomiły służby ratunkowe. Dziecko zostało zabrane do szpitala – przekazał duchowny.
Dalsze informacje potwierdziła Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, do którego trafił chłopiec. – Noworodek był wcześniakiem, w stanie ciężkim. Został przyjęty z objawami wychłodzenia i wymaga intensywnej opieki medycznej – poinformowała. Dziecko przebywa obecnie na Oddziale Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka, gdzie lekarze walczą o jego życie.
To już czwarty przypadek pozostawienia dziecka w kieleckim Oknie Życia od momentu jego uruchomienia w 2009 roku. Ta forma anonimowej pomocy powstała z myślą o matkach znajdujących się w skrajnie trudnej sytuacji życiowej, które z różnych powodów nie są w stanie wychować dziecka, ale nie chcą narażać jego zdrowia i życia. Dzięki inicjatywie Caritas oraz ofiarnej pracy sióstr zakonnych, dzieci porzucone w dramatycznych okolicznościach mają szansę na przeżycie i trafienie do adopcyjnych rodzin.
Okna Życia w Polsce funkcjonują na wzór średniowiecznych foundling wheels – mechanizmów pozwalających matkom oddać dziecko w bezpieczne ręce Kościoła bez ujawniania swojej tożsamości. Choć budzą czasem kontrowersje, dla wielu dzieci stają się ostatnią i jedyną szansą na życie.
Historia chłopca z Kielc przypomina, jak ważne są tego typu działania, empatia społeczna i dostępność instytucji wsparcia w momentach największego kryzysu. W obliczu tak dramatycznych decyzji, jakie podejmują zdesperowane matki, każde uratowane życie jest bezcenne.