Użytkownicy mediów społecznościowych nie mieli litości dla warszawskich urzędników, kiedy okazało się, że remont placu Trzech Krzyży zakończył się m.in. prowadzącymi donikąd ścieżkami rowerowymi, dziwnym rozmieszczeniem przejść dla pieszych czy najmniejszym buspasem w stolicy.

Zarząd Dróg Miejskich krytyką pozostaje jednak niezrażony i chwali się inwestycjami w zieleń.

- „Zależało nam na tym, by zieleń na placu Trzech Krzyży była imponująca. Największe wrażenie robią drzewa, wyjątkowo duże i dorodne. W sumie sadzimy ich 24, połowa już jest na placu. To lipy i głogi, każde z nich było uprawiane od kilkunastu lat w specjalnej szkółce”

- powiedział dyrektor ZDM Łukach Puchalski.

Drzewa sprowadzono z Niemiec. Koszt jednego to 11,5 tys. zł, a kolejne 2,5 tys. zł kosztuje pielęgnacja takiego drzewa przez trzy lata.