„Nie bać Tuska? Nie lubię tego hasła. Wybacz Piotr Lisiewicz. Nie i tyle. Nie moja estetyka, nie mój klimat. Nawet prześmiewczo, na chcę się zbliżać do tamtej strony.
Tyle że wczoraj za skandowanie "nie bać Tuska" człowiek usłyszał wyrok ograniczenia wolności.
W Uśmiechniętym Państwie, gdzie za j#bacnPiS i wrzaski "wypierd#lać" najgorsze menelstwo, degeneraci i bandziory dostają nagrody, umarzane są im śledztwa o pranie brudnych pieniędzy, ba, są nawet zapraszani na kawki do ministra sprawiedliwości.
W państwie gdzie za stwierdzenie o Prezydencie "debil" zostaje się bohaterem wolności i rebeliantem rewolucjonistą walczącym z totalitaryzmem.
W Uśmiechniętym Państwie, którego Uśmiechnięty Senat wysyła najgorszą patologię od Giertycha, żeby, za pomocą książek "debil" czy "alfons" (o Prezydencie), promowała, jak to ujęli "kulturę Polski zagranicą". A przy okazji szerzyli kremlowską dezinformację.
No to są już jaja. Więc jednak w tym wypadku z chęcią krzyknę- NIE BAĆ TUSKA, NIE BAĆ TUSKA” – napisał Dawid Wildstein.
