Według źródła z obozu władzy, planowana na koniec lipca zmiana wiceministrów nie została przeprowadzona, co sprawiło, że resorty funkcjonują bez wyraźnych priorytetów. – Tusk zachowuje się, jakby abdykował. Miała być ofensywa rządu po rekonstrukcji, a ministrowie nie wiedzą, co mają robić. Rząd jest w zawieszeniu – przyznaje polityk cytowany przez Joannę Miziołek.

Szczególną krytykę kieruje się pod adresem nowych ministrów – Marcina Kierwińskiego (MSWiA) i Waldemara Żurka (MS). Zdaniem informatora, nie przedstawili oni żadnych spektakularnych osiągnięć, które mogłyby świadczyć o skuteczności ich pracy.

Rozmówca podkreśla, że Polacy nie chcą kolejnych rozliczeń politycznych, lecz widocznych efektów w gospodarce i rozwoju państwa. – Rząd zupełnie utracił słuch społeczny – ocenia przedstawiciel koalicji.

Ostry komentarz wobec działań gabinetu Donalda Tuska sformułował Marek Sawicki z PSL. Polityk krytykuje podejście rządu do kwestii energetyki. – Być może pan premier Tusk nie rozumie, że ciągłe mrożenie cen energii i dosypywanie odbiorcom energii z budżetu, to jest dosypywanie na koszt podatników. To błędna droga. Zatrważająca skala ignorancji – powiedział w rozmowie z WP.

Sawicki podkreśla też, że Polska ma ogromny potencjał w zakresie biogazu i energetyki wiatrowej, który pozostaje niewykorzystany. Tymczasem rząd stawia na elektrownie wiatrowe, które są nie stabilne.

Jak z kolei ujawnił poseł Marek Jakubiak, Siemes wyprodukował ogromną ilość wiatraków, których w Niemczech już nie chcą stawiać, a realizujący niemiecką agendę obecny rząd chciał je upłynnić w Polsce tzw. ustawą wiatrakową, którą właśnie zawetował prezydent Karol Nawrocki.