Od kilku tygodni w mediach pojawiają się informacje o złym stanie zdrowia Kadyrowa. Na początku miesiąca jego syn opublikował na Instagramie wpis, w którym prosił Boga o ochronę swojego ojca. Część komentatorów odebrała to jako potwierdzenie doniesień, wedle których czeczeński przywódca umiera. W reakcji na te spekulacje Kadyrow opublikował nagranie, na którym zapewniał, że ma się dobrze.

- „Psy szczekają, a karawana jedzie dalej”

- powiedział.

Teraz temat zdrowia czeczeńskiego watażki porusza ukraiński portal Kanał 24, który zauważa, że pojawiły się nawet informacje, że ten przeszedł śmierć kliniczną. Do sprawy w rozmowie z portalem odniósł się przywódca Czeczeńskiej Republiki Iczkerii Achmed Zakajew.

- „Jedyne, co mogę potwierdzić, to to, że jest poważnie chory, a reszta to pogłoski”

- stwierdził.

Powołując się na zweryfikowane źródła, lider antyputinowskich Czeczenów przekazał, że Kadyrow ma problemy z nerkami.

W mediach pojawiło się też nagranie z Kadyrowem, które wskazuje, że przechodził on zabiegi medyczne.

- „Tym klipem Kadyrow i Delimchanow chcieli nas przekonać, że są zdrowi na umyśle i w dobrej kondycji fizycznej. Jednak ręka „głowy” Czeczenii pokazuje, że jest po zabiegach medycznych. Zrobiła się czarna”

- zauważył Zakajew.