W środę 22 maja policjanci z Nieumundurowanej Grupy Wsparcia Oddziału Prewencji Policji w Katowicach otrzymali zgłoszenie od dyżurnego Komendy Miejskiej Policji, o tym, że w jednym z banków w centrum miasta pracownica zgłosiła podejrzenie przestępstwa. Z informacji wynikało, że klientka banku, 24-letnia obywatelka Ukrainy, może być zmuszana przez dwóch nieznanych mężczyzn do wypłacenia z konta kwoty 37 500 zł.

Po przybyciu na miejsce pracownica banku poinformowała policjantów, że po przeanalizowaniu historii transakcji zorientowała się, iż pieniądze wpłacone na konto klientki zostały przelane z rachunku innej osoby – najprawdopodobniej bez jej wiedzy. Próbując potwierdzić swoje podejrzenia, skontaktowała się z właścicielem konta, który kategorycznie zaprzeczył, jakoby dokonywał takiego przelewu.

24-latka przekazała policjantom, że przed placówką czekają na nią dwaj mężczyźni, którym miała przekazać pieniądze. Dodała również, że wcześniej przekazała im swoje karty płatnicze.

Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania opisanych osób. W pobliżu banku zauważyli dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisowi podanemu przez kobietę. Po ich wylegitymowaniu okazało się, że są to 17- i 28-letni obywatele Ukrainy. 24-latka potwierdziła, że to właśnie oni czekali na nią i żądali od niej wypłaty gotówki.

W toku dalszych ustaleń wyszło na jaw, że cała trójka – 24-latka oraz dwaj mężczyźni – działała wspólnie. Policjanci zatrzymali wszystkich podejrzanych. Przy 24-latce znaleziono kilka różnych kart płatniczych, które mogły pochodzić od różnych właścicieli. Natomiast przy 17-latku ujawniono pistolet gazowy, telefon komórkowy oraz niewielką ilość gotówki.

Sprawą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe zajęli się kryminalni zwalczający przestępczość gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. Cała trójka usłyszała zarzut oszustwa. Prokurator wobec podejrzanych zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu opuszczania miejsca pobytu. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 8 lat więzienia.

Sprawa ma charakter rozwojowy. Stróże prawa sprawdzają, czy obywatele Ukrainy nie są powiązani z innymi tego typu przestępstwami.