Podczas rozmowy na antenie Radia Plus, zapytany o to, czy określiłby swą byłą partię mianem prorosyjskiej, Dziambor odpowiedział: „Tak, oczywiście. Jeżeli nie powstrzymujemy nastrojów prorosyjskich, to stajemy się skrajnością”.
Polityk związany z wolnościową, byłą już frakcją Konfederacji tłumaczył, że próbował „robić wszystko, żeby Konfederacja nie miała prorosyjskiego przekazu”.
„Przegrałem tę bitwę” - stwierdził Artur Dziambor.
„Konfederacja schowała do szafy, albo do zamrażarki, Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna. Ciekawe, czy jak ich odmrożą po wyborach, to na przykład któryś będzie już umiał szydełkować” - szydził z byłych partyjnych kolegów obecny prezes Wolnościowców.
Zdaniem Artura Dziambora Konfederacja „nie jest ani wolnorynkowa, ani tym bardziej demokratyczna”.
