"Po raz pierwszy od początku wojny z Ukrainą były dowódca jednego z oddziałów Grupy Wagnera uciekł z Federacji Rosyjskiej do Europy i zgodził się zeznawać" - poinformował założyciel gulagu.net Władimir Osieczkin.

Osieczkin wcześniej ujawnił także tortury, do jakich na zlecenie najwyższych władz rosyjskich miało dochodzić w więzieniu w Saratowie.

Według Osieczkina, w lipcu ubiegłego roku pochodzący z Tomska Miedwiediew miał podpisać czteromiesięczny kontrakt z Grupą Wagnera. Następnie został wysłany do Salska, stamtąd zaś do obwodu ługańskiego na Ukrainie, gdzie stanął na czele oddziału najemników z Wagnera.

Miedwiediew brał udział w walkach pod Bachmutem, był bezpośrednim dowódcą byłego więźnia Jewgienija Nużyna, któremu wagnerowcy jakoby zmiażdżyli głowę młotem kowalskim po powrocie z niewoli ukraińskiej.

W połowie grudnia w internecie pojawiło się nagranie, na których Miedwiediew opowiadał o przypadkach zastraszania najemników walczących w Grupie Wagnera. Wezwał także do skontrolowania całej "firmy", a także jej szefa Jewgienija Prigożyna.

"Służby bezpieczeństwa Wagnera zaczęły mnie prześladować, wpisując na listę poszukiwanych przez FSB i MSW. Boję się o swoje życie i zdrowie" - mówił wówczas Miedwiediew.

Miedwiediew miał przedostać się do Norwegii drogą lądową, przekraczając granicę w pobliżu wsi Nikel w obwodzie murmańskim.

Obecnie – twierdzi Osieczkin – Miedwidiew jest w ośrodku dla nielegalnych imigrantów w Oslo, gdzie stara się o azyl polityczny i zamierza zeznawać przeciwko Prigożynowi, nazywanemu „kucharzem Putina” z racji kierowania również firmą cateringową obsługującą Kreml.