Magazyny bułgarskiej firmy zbrojeniowej mieszczą się w pobliżu miasta Karnobat na wschodzie kraju. W niedzielę rano około godz. 4 doszło tam do miała miejsce tam do dwóch silnych eksplozji, które zapoczątkowały serię dalszych wybuchów, co spowodowało pożar.

Jak poinformował Emilian Gebrew, w magazynach znajdowała się amunicja przeznaczona do utylizacji. W jego opinii wybuchy te nie mogły zostać wywołane przez nieodpowiednie postępowanie personelu, ponieważ o tak wczesnej porze nie było w nich nikogo. Uważa on, że za serią eksplozji stoją rosyjscy agenci.

- Nie ma możliwości, aby to był wypadek, w budynku nie było niczego, co mogłoby zdetonować bez ingerencji z zewnątrz. Jestem pewny na 100 procent, że stoją za tym rosyjscy agenci – powiedział w rozmowie z brytyjskim „The Guardian” Gebrew.