Zdaniem Brudzińskiego wyniki sondażowe wskazują, że Tusk to „polityk schodzący” i zaczyna to dostrzegać nawet jego najtwardszy elektorat.

„Zawsze tutaj wygrywa, nie chcę powiedzieć, że PESEL, ale wygrywa młodość. Jest oczywistym, że Donald Tusk jest politykiem schodzącym, zresztą to już widać nawet po reakcjach jego najtwardszego elektoratu. Oni już też są Tuskiem zmęczeni, oni już też wiedzą, że on już w dużej mierze jest przegrywem” – powiedział Brudziński w rozmowie na falach Radia Wnet.

Brudziński przyznał jednak, że Tusk to polityk twardy i skuteczny, jednak nie jest on w stanie powstrzymać procesu utraty poparcia, ponieważ „to nie jest Tusk z 2007, 2008, 2009 roku”.

Europoseł PiS dodał jednak, że jego środowisko polityczne nie powinno być nadmiernie pewne siebie i tryumfalistyczne. Zastrzegł, że Tuska – pomimo jego słabej pozycji – nie należy lekceważyć.

„Podstawowym błędem, jakim moglibyśmy zostać, że tak powiem, dotknięci czy skażeni, mówię "my” jako środowisko polityczne, to byłby błąd przedwczesnego triumfalizmu i braku pokory. Otóż ja przy bardzo krytycznej ocenie Donalda Tuska jednego mu nie odmawiam: skuteczności w polityce, bo potrafi być politykiem skutecznym, politykiem niezwykle brutalnym, politykiem niezwykle dewastującym nie tylko wspólnotę i tkankę narodową, ale również takie relacje czysto ludzkie. I Tusk na pewno ma jeszcze olbrzymie zasoby, ma zasoby poparcia Brukseli, Berlina przede wszystkim, ma olbrzymie środki finansowe i jest premierem, czego nie należy lekceważyć” – powiedział.