To, co było zarzutem wobec rządu, którego członkiem był Zbigniew Ziobro, to nie było to, że oni w ogóle kupili taki system Pegasus, tylko to, że kupili go niezgodnie z prawem i, po drugie, że go nadużywali. Jak na razie ja, jako członek polskiego Sejmu, po dwóch latach już rządów Platformy Obywatelskiej nie poznałem żadnych przekonujących, definitywnych dowodów, że prawo zostało złamane przy zakupie tego systemu albo, że on był nadużywany – powiedział Bosak w rozmowie z Polskim Radiem 24.

Polityk zaznaczył, że nie wyklucza samej możliwości nadużyć, jednak podkreśla brak twardych dowodów. – Nie mówię, że nie był nadużywany. Natomiast mówię, że jako polityk nie dostałem dokumentów, które uprawdopodobniałyby, że znaleziono dowody na te nadużycia – dodał.

Wypowiedź Bosaka odnosi się do przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który w poniedziałek składał zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Na posiedzenie został doprowadzony przez policję, po wcześniejszej decyzji warszawskiego sądu o przymusowym zatrzymaniu.

Nielegalna komisja próbuje badać, czy zakup i użycie Pegasusa przez rząd PiS, służby specjalne i policję odbywały się zgodnie z prawem oraz kto ponosi odpowiedzialność za tę decyzję.

W tle sprawy pozostaje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z września ubiegłego roku, który stwierdził, że komisja śledcza ds. Pegasusa jest niezgodna z konstytucją. TK stwierdził, że zakres jej działania nie spełnia wymogu precyzyjnego określenia sprawy, co – zdaniem sędziów – rodzi trudności w ustaleniu jej właściwości. Politycy Prawa i Sprawiedliwości w konsekwencji nie uznają działalności komisji.