"Główna rola Polski w europejskiej odpowiedzi na inwazję Putina odzwierciedla rozległe doświadczenia tego kraju z rosyjskim imperializmem zarówno w jego carskiej, jak i sowieckiej formie. Odkąd Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, Warszawa ostrzegała Europę przed rosnącym zagrożeniem ze strony Rosji" - czytamy w artykule autorstwa Diane Francis.

Ponadto w ocenie autorki to "cichym bohaterem stojącym za przełomową decyzją" o wysłaniu czołgów Abrams i Leopard na Ukrainę.

Jej zdaniem to polscy liderzy przekonali partnerów z NATO, w tym zwłaszcza Niemcy, o konieczności wyposażenia Ukrainy w najnowsze czołgi. W ocenie autorki to najnowszy przykład polskiego przywództwa w obliczu wybuchu kolejnej wielkiej wojny w Europie.

Autorka dostrzegła także, że to Polska wyrażała szczególne zaniepokojenie z powodu zacieśniania się więzi Rosji i Niemiec, czego przykładem był gazociąg Nord Stream 2, naiwnie nazywany przez naszych zachodnich sąsiadów projektem czysto biznesowym, a nie politycznym.

W jej ocenie Polska stała się filarem bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO. Było to możliwe dzięki strategicznemu położeniu Polski i niezwykłemu wzrostowi gospodarczemu, który pomógł sfinansować szybką modernizację i rozbudowę sił zbrojnych kraju.

Ponadto zdaniem publicystki Polska jest także liderem akcji humanitarnej przyjmowania ukraińskich uchodźców wojennych.

"W ciągu ostatniego roku polskie władze zarejestrowały ponad 1,5 miliona ukraińskich uchodźców. Polska jest też czołowym ofiarodawcą pomocy wojskowej dla Ukrainy" - czytamy.