W piątek oświadczenie w tej sprawie wydała firma Inszury.pl, która poinformowała, że Stasiak dostał się na pokład samolotu jako „osoba towarzysząca”.

"Ustaliliśmy iż Pan Mirosław Stasiak był jednym z odbiorców wydarzenia korzystających z naszej puli pakietów wyjazdowych jako osoba towarzysząca" – czytamy w oświadczeniu firmy, która przeprasza za całe zamieszanie. Firma oświadczyła także, że nie sprawdziła listy osób przed wyjazdem do Mołdawii.

"Ubolewamy nad zaistniałą sytuacją i zapewniamy, iż każdy następny wyjazd będzie skrupulatnie weryfikowany pod względem personalnym. Informujemy, że wdrażamy już rozwiązania, które uniemożliwią zaistnienie takiej sytuacji w przyszłości. Jednocześnie oświadczamy, iż w/w osoba nie jest w żaden sposób powiązana z Polskie Media Ubezpieczeniowe Sp. z o.o." – czytamy dalej w oświadczeniu sponsora reprezentacji.