Jedną z głównych obietnic wyborczych Donalda Tuska była liberalizacja prawa aborcyjnego. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej w jednym ze swoich wystąpień stwierdził nawet, że na listach jego ugrupowania nie znajdzie się żaden kandydat, który nie zgadza się na legalną aborcję na żądanie do 12. tygodnia ciąży. Platforma Obywatelska nie będzie jednak rządzić samodzielnie, a w potencjalnej koalicji nie ma jednomyślności w tej kwestii. Przeciw jest Polskie Stronnictwo Ludowe.
Goszcząc dziś na antenie Radia ZET prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że jego ugrupowanie nie zgodzi się na legalizację aborcji do 12. tygodnia na żądanie.
- „Żadne sprawy światopoglądowe nigdy nie mogą być przedmiotem umowy koalicyjnej. Na jakiekolwiek wpisywanie w umowy koalicyjne spraw światopoglądowych się nie zgodzę”
- oświadczył polityk.
Nerwowo na tę deklarację zareagowała reprezentująca Nową Lewicę Anna Maria Żukowska. Zwracając się do lidera ludowców parlamentarzystka stwierdziła, że liberalizacja prawa aborcyjnego znajdzie się w umowie koalicyjnej na takiej samej podstawie, na jakiej znajdą się w niej postulaty PSL-u.
- „Na takiej samej podstawie, @KosiniakKamysz, jak sprawy rolników, czy co tam chcesz do umowy zgłosić”
- napisała na platformie X.
Na takiej samej podstawie, @KosiniakKamysz, jak sprawy rolników, czy co tam chcesz do umowy zgłosić. https://t.co/gSj2dyor6R
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica 🇵🇱🏳️🌈🇺🇦 (@AM_Zukowska) October 17, 2023