W lipcu ub. roku prof. Sławomirowi Cenckiewiczowi odebrano dostęp do informacji niejawnych. W czerwcu tego roku jednak obecny szef BBN poinformował, że Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzje premiera Donalda Tuska i Służby Kontrwywiadu Wojskowego w tej sprawie. Mimo to rządzący utrzymują, że prof. Cenckiewicz wciąż nie ma poświadczenia umożliwiającego mu zapoznawanie się z informacjami niejawnymi.
- „W Polsce o tym kto ma dostęp do informacji niejawnych decyduje Krajowa Władza Bezpieczeństwa (tak jest we wszystkich państwach NATO), czyli ABW lub SKW. Ani wyrok sądu (zwłaszcza nieprawomocny), ani opinia prawna, ani oświadczenia zainteresowanych tego nie zmieniają”
- napisał kilka dni temu rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyńśki, wyrażając stosunek rządzących do decyzji sądu.
- „Tak jest od wejścia do NATO, że obowiązuje prymat ochrony informacji niejawnych nad innymi przepisami. Innymi słowy: jak ABW i SKW ci mówią, że nie masz dostępu, to go nie masz. Koniec i kropka. A kto komuś bez dostępu udziela informacji niejawnych, sam podlega odpowiedzialności karnej. W czasach tak wielkich zagrożeń Państwo Polskie nie może sobie pozwolić na igranie z systemem ochrony tajemnic”
- dodał.
"Jak ABW i SKW ci mówią, że nie masz dostępu, to go nie masz. Koniec i kropka." https://t.co/aCON6AN8LV
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) September 14, 2025
Teraz do sprawy odniósł się minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, który na antenie Jedynki Polskiego Radia poinformował, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wystąpiła do pionu informacji niejawnych Kancelarii Prezydenta o informacje na temat udziału prof. Cenckiewicza w zastrzeżonym spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
- „I ta sprawa będzie wyjaśniana”
- oświadczył.
Podtrzymał swoje stanowisko, wedle którego, mimo decyzji sądu, szef BBN nie ma dostępu do informacji niejawnych.
- „Nie jest tak, że może powiedzieć, że ma dostęp i go ma. O tym, kto ma dostęp, decyduje ABW i SKW. I tak jest w całym NATO, jest cały system do tego, żeby chronić tajemnice, więc prezydent, Biuro Polityki Międzynarodowej prezydenta, inni urzędnicy BBN otrzymują takie informacje i tutaj się wiele nie zmieniło”
- powiedział.
Odnosząc się do udziału prof. Cenckiewicza w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, która odbywała się w trybie zastrzeżonym, minister Siemoniak stwierdził, że w jego ocenie w czasie posiedzenia nie padały informacje niejawne.
- „Niemniej jednak oznacza to naruszenie zasad, skoro samo spotkanie miało klauzulę zastrzeżoną, więc będziemy to wyjaśniać”
- dodał.