Sanitariusz, który pracował w nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz, wreszcie stanął przed sądem. 

W Neubrandenburgu na północnym wschodzie Niemiec w poniedziałek rozpoczął się proces 95-letniego Huberta Zafke. To było czwarte podejście do rozpoczęcia procesu. Wcześniej przekładany był ze względów medycznych.

Hubert Zafke oskarżony jest o współudział w zamordowaniu 3681 osób w obozie zagłady w Auschwitz. Pełnił tam służbę przez miesiąc – od połowy sierpnia do połowy września 1944 roku. Przed procesem Hubert Zafke został zbadany, by ustalić pod jakimi warunkami może odbywać się proces.

W trzech poprzednich przypadkach był on przekładany. Obrońca Zafkego podnosił, że jego klient jest słabego zdrowia, ma wysokie ciśnienie i myśli samobójcze.

Dziś hitlerowski sanitariusz twierdził, że podczas swojej służby w obozie zajmował się wyłącznie rannymi żołnierzami i członkami SS, a o komorach gazowych dowiedział się dopiero po wojnie.

Według prokuratury Zafke, jak inni strażnicy, wiedział, że Auschwitz to obóz zagłady i o tym, że tysiące osób zostało tam zamordowanych, w czasie gdy on pełnił służbę.

Hubert Z. był w 1948 roku skazany na ponad trzy lata więzienia przez polski sąd. Po odbyciu kary zamieszkał przez nikogo nie niepokojony w Meklemburgii w NRD.

Dawni strażnicy obozów koncentracyjnych byli do niedawna bezkarni. Przełomowym okazało się skazanie przez niemiecki sąd Johna Demjaniuka, strażnika w obozie w Sobiborze na 5 lat więzienia. Sąd w Monachium uznał go w 2011 roku za winnego współuczestnictwa w zamordowaniu ponad 28 tys. więźniów.

Nadal jednak z około 6 tys. esesmanów służących w Auschwitz, niemieckie sądy skazały dotychczas 41 osób.

za: tvp.info