17 września mija 72. rocznica napaści Związku Radzieckiego na Polskę.

 

Polska była całkowicie zaskoczona wkroczeniem żołnierzy Związku Sowieckiego. Jak tłumaczy dyrektor Instytutu Studiów Politycznych PAN, historyk profesor Wojciech Materski, Polacy nie mieli szans na odparcie ataku. "Kresy wschodnie nie były bronione gdyż większość jednostek Korpusu Ochrony Pogranicza znajdowało się na północy i zachodzie Polski. W dodatku panowało zamieszanie bo dowództwo nie wiedziało w jakim charakterze Armia Czerwona wkroczyła." - przypomina historyk.



Armia Czerwona wkroczyła na ziemie polskie pod pretekstem ochrony ludności rosyjskiej, ukraińskiej i białoruskiej, ale jak dodaje profesor Materski, były to tylko pozory. "Polskie państwo pomimo okupacji niemieckiej nadal funkcjonowało i nie było żadnych przesłanych jakoby ludność ta była źle traktowana. Atak Sowietów na Polskę to wynik wcześniejszych porozumień z 3 Rzeszą." - wyjaśnia profesor.


Napaść Związku Radzieckiego stanowiła pogwałcenie dotychczasowych umów międzynarodowych i paktów. Jak przypomina historyk, po wejściu na ziemie polskie, sowieci dokonali licznych grabieży i nie liczyli się z ludnością. "Dokonano wielu mordów na Polakach i deportacji w głąb Rosji. Najtragiczniejszą konsekwencją najazdu sowietów okazała się zbrodnia katyńska. Dobra materialne były niszczone a kulturalne zawłaszczano." - tłumaczy profesor.


Związek Radziecki zajął ponad 50 procent terytorium Polski do linii rzek San-Bug-Narew-Pisa. Zamieszkiwało tam około 13 milionów ludzi, w tym co najmniej 5 milionów Polaków. W walkach zginęło około 3 tysięcy polskich żołnierzy a około 10 tysięcy zostało rannych. Do niewoli wziętych zostało 250 tysięcy, w tym około 18 tysięcy oficerów.

 

eMBe/IAR