Podatek zapłacą banki, firmy pożyczkowe i ubezpieczeniowe, a także spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Wpływy mają wynieść nawet 6 mld zł rocznie.

 

Przegłosowana przez sejm ustawa o podatku bankowym jest jednym ze sztandarowych projektów PiS. Podatek od posiadanych aktywów, jeżeli ich wartość przekracza 4 miliardy złotych, ma zacząć obowiązywać już od lutego. Dla banków stawka ta będzie wynosiła 0,44%, zaś dla firm ubezpieczeniowych 0,6%. Podatek będzie naliczany co rok, a wpływy do budżetu z tego tytułu mają wynosić od 5 do 6 miliardów złotych rocznie. Zgodnie z ustawą, opodatkowaniem zostaną objęte banki (krajowe, oddziały banków zagranicznych, oddziały instytucji kredytowych), zakłady ubezpieczeń i reasekuracji, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe oraz firmy pożyczkowe.

Za przyjęciem ustawy głosowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Polskiego Stronnictwa Ludowego i ruchu Kukiz'15. Projekt nieoczekiwanie poparł też Paweł Pudłowski z Nowoczesnej. Pozostali posłowie partii Ryszarda Petru i Platformy Obywatelskiej byli przeciw. Ich zdaniem wprowadzenie ustawy wywoła negatywne skutki, np. podniesienie marż przez banki. Przedstawiciele PiS-u zwracają uwagę, że podobne rozwiązania istnieją w innych krajach unii europejskiej, w tym Wielkiej Brytanii, Niemczech i na Węgrzech.

 

KJ/tvn24.pl/wdolnymslasku.pl