6 października 1971 r. - w przeddzień przygotowywanej akademii z okazji Dnia Milicjanta, na której miano odznaczać funkcjonariuszy pacyfikujących strajki na Wybrzeżu w grudniu 1970 r., została wysadzona aula Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Sprawcami wybuchu byli pracownicy uczelni, bracia Jerzy i Ryszard Kowalczykowie.

Bezpośrednim sprawcą wybuchu w auli WSP w Opolu był młodszy z braci Kowalczyków, Jerzy (ur. 1943), tokarz zatrudniony na wspomnianej uczelni. W konstruowaniu bomby pomagał mu jego starszy brat, Ryszard (ur. 1937) dr fizyki, pracownik naukowy w Zakładzie Fizyki WSP.

Na akademii z okazji 27. rocznicy powstania Milicji Obywatelskiej i organów bezpieczeństwa Polski Ludowej miano odznaczać funkcjonariuszy milicji biorących udział w tłumieniu strajków na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. 7 października 1971 r. w auli świętować miał m.in. podpułkownik Julian Urantówka, komendant wojewódzki MO w Opolu. W czasie wydarzeń grudniowych sprzed niespełna roku - pełniąc obowiązki komendanta wojewódzkiego MO w Szczecinie – wydawał rozkazy strzelania do strajkujących robotników.

Na akademii z okazji 27. rocznicy powstania Milicji Obywatelskiej i organów bezpieczeństwa Polski Ludowej miano odznaczać funkcjonariuszy milicji biorących udział w tłumieniu strajków na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.

Wybuch w auli WSP, który nastąpił o godzinie 0:40 był spowodowany detonacją trotylu odpalonego za pomocą przewodów elektrycznych. Ładunek wybuchowy został podłożony w kanale centralnego ogrzewania w korytarzu oraz pod aulą. Straty oszacowano na ok. 4 mln ówczesnych złotych.

„Eksplozja zdewastowała aulę Wyższej Szkoły Pedagogicznej, rozsadziła podłogę, wysadziła dach i oczywiście zniszczyła wnętrze. Na zewnątrz unieruchomiła stację transformatorową, toteż w najbliższej okolicy zapanowała ciemność”. (J. Wegner, „Bez świadków obrony. Historia Jerzego i Ryszarda Kowalczyków”, Kraków 2008). Ponadto w wyniku wybuchu zniszczone zostało archiwum, bufet i część biblioteki. Nikt nie odniósł obrażeń, gdyż Jerzy Kowalczyk – wbrew późniejszym oskarżeniom prokuratorów – dokładnie sprawdził, czy w godzinie detonacji w auli oraz jej pobliżu znajdowały się jakiekolwiek osoby.

Teren, na którym doszło do wybuchu został natychmiast zabezpieczony przez milicję. Sprawie wyjaśnienia okoliczności wysadzenia auli nadano najwyższy priorytet. Zaangażowali się m.in. pracownicy Biura Ochrony Rządu, dyrektor Biura Śledczego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Tadeusz Kwiatkowski oraz jego przełożony, minister spraw wewnętrznych, Wiesław Ociepka.

CAŁY ARTYKUŁ NA DZIEJE.PL

dam/dzieje.pl