Na kijowskim Majdanie kwiaty, modlitwa i znicze. Dziś mija 3. rocznica rozpoczęcia masowych kilkumiesięcznych protestów. Kosztowały one życie ponad stu osób, doprowadziły też do obalenia reżimu Janukowycza. O zmianach, spowodowanych Rewolucją Godności Ukraińcy mówią z rozczarowaniem, ale też z nadzieją na lepsze.

Od rana do krzyża i tablicy pamiątkowej na ulicy Instytuckiej obok Majdanu przychodzą ci, którzy chcą uczcić pamięć bohaterów Niebiańskiej Sotni. Tu zginęli najlepsi nasi synowie, ojcowie, najlepsi ludzie Ukrainy - podkreślała w rozmowie z Polskim Radio jedna z osób, która przyniosła kwiaty. Jak dodała, Ukraińcy powinni swoim życiem udowodnić, że śmierć protestujących nie była na marne.

Ołeksander który uczestniczył w akcjach protestu wspomina, że Majdan stał za wolną Ukrainę, w której nie będzie korupcji i złodziejstwa. Na Ukrainie jednak nie ma oczekiwanych zmian - wciąż jest korupcja. Ale przyjdzie czas, że Ukraińcy osiągną to za co zginęli bohaterowie Majdanu i za co dzisiaj giną Ukraińcy na froncie.

21 listopada 2013 roku w centrum Kijowa na Plac Europejski wyszli niezadowoleni z niepodpisania przez ówczesne władze umowy stowarzyszeniowej z Unią. Protest przerodził się w masową 3-miesięczną okupację głównego placu stolicy. W jego końcowej fazie władze otworzyły ogień do protestujących, w wyniku czego zginęło ponad sto osób, a kilkaset zostało rannych.

dam/IAR